Ci, którzy znali prezydenta Lecha Kaczyńskiego, mówili, że trafnie uchwyciłem gesty prezydenta, sposób bycia, emocje…
—mówił Lech Łotocki, odtwórca roli Lecha Kaczyńskiego w filmie „Smoleńsk” Antoniego Krauze, w rozmowie z serwisem gloswielkopolski.pl.
Aktor deklaruje, że nie chciał być sobowtórem tragicznie zmarłego prezydenta, ale lepi postać historyczną z własnych emocji.
Zależało mi na tym, aby uchwycić charakterystyczne cechy bohatera, którego mam grać: sposób poruszania się, odruchy, zachowania w różnych sytuacjach. Zależało mi, aby jak najlepiej oddać tę postać
—mówił.
Łotocki po premierze filmu z niepokojem oczekiwał na opinie przyjaciół prezydenta Kaczyńskiego o swojej roli.
Ktoś zauważył, że moje przemówienie gruzińskie wiernie przypomina to, które prezydent Lech Kaczyński wygłosił w rzeczywistości… Uspokoiłem się, ponieważ moja wizja postaci Lecha Kaczyńskiego została dobrze przyjęta przez tych, którzy go znali. Kilka razy usłyszałem zdanie „cały Lechu”
—podkreślił.
Aktor jest zadowolony ze swojej roli i jej odbioru.
Stworzyłem postać prezydenta, która została zaakceptowana przez jego przyjaciół, tych, którzy z nim byli bardzo blisko
—opowiada Lech Łotocki.
Aktor został zaproszony do Gruzji i zastanawia się jak film i jego rola zostanie przyjęta na Festiwalu Filmowym w Batumi.
Mam świadomość, ze prezydent Kaczyński ciągle w Gruzji cieszy się wyjątkową estymą
—zaznaczył.
ZOBACZ TEŻ:
ann/gloswielkopolski.pl
Kontynuacja bestsellerowej biografii byłego Prezydenta Rzeczypospolitej: „Prezydent Lech Kaczyński 2005-2010” - Sławomir Cenckiewicz i Adam Chmielecki. Książka do kupienia TUTAJ!

Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/308863-lech-lotocki-o-roli-prezydenta-filmie-smolensk-kilka-razy-uslyszalem-zdanie-caly-lechu