Jak wam się podoba takie streszczenie? „Po odkryciu swojego pochodzenia Damien Thorn próbuje radzić sobie z życiem jako antychryst”. I co – chodzi na terapię czy znalazł sobie hobby?
To opis nowego serialu „Damien” na Filmwebie. Trzeba przyznać, że zniknął on w cieniu innych seriali kanału Fox, choć autorem pomysłu jest Glen Mazzara współodpowiedzialny m.in. za „Walking Dead”, a jednym z sześciu reżyserów Shekkar Kapur, hinduski autor filmu o Elżbiecie I.
„Omen” w reżyserii Richarda Donnera ze scenariuszem Davida Seltzera był pierwszym horrorem, jaki obejrzałem w kinie (Kraków, 1979) i pozostaje najwybitniejszym. Nieskazitelnym, eleganckim, a piekielnie sugestywnym — korzystam z każdej okazji, by go sobie przypomnieć. Często filmy „pierwsze” w jakiejś tematyce pozostają niedoścignionymi wzorami.
„Omen” to również dwie kontynuacje i remake z 2006 r. Pierwszy sequel okazał się udany, chociaż widząc małego Damiena, dziecko szatana, na tle prezydenta USA, wolałem sobie wyobrażać, co będzie dalej. „Omen 3” to nacechowana tanią demonicznością konfekcja. A remake nie dźwiga charyzmy oryginału. Emocje staroświeckiego aktora Gregory’ego Pecka straszą nas skuteczniej niż emocje współczesnych aktorów zaprawionych w tym gatunku.
„Damien” z kolei próbuje po latach tego, co „Omen 2” i „Omen 3” — pokazać dalszy ciąg. Przypomnę: w rodzinie amerykańskiego dyplomaty znalazło się nie jego dziecko, które okazało się zapowiadanym w Apokalipsie Antychrystem. W tej współczesnej wersji to już dorosły fotograf wojenny, który wyplątał się z więzów z establishmentem. Ale który po 30. urodzinach jest skłaniany przez satanistycznych graczy (m.in. wytrawni jak zawsze Barbara Hershey i Scott Wilson) do podjęcia swego dzieła.
No właśnie, jak w „Omenie 2” syn szatana nie wie, że nim jest, a gdy się dowie, ma z tym problem. Można powiedzieć, że dotyka się tu dyskusji, czym jest dobro i zło. Czy natura jest produktem przeznaczenia? Gdzie jest wolna wola? Itd.
Oczywiście to tworzywo służące sensacji. Lubiąc ten gatunek jako całość, zawsze mam wątpliwości, czy można się tak zabawiać metafizyką. Zwłaszcza że w tym serialu mamy, owszem, momenty refleksji (Damien to osobnik akceptujący normy moralne, choć odczuwający pociąg do zła). I mamy sporo sztuczek, tych wszystkich widzeń, krwawiących rzeźb, złowrogich ptaków i psów, kolejnych ludzi uśmiercanych zaklęciami. W pierwszym „Omenie” to było nowe, teraz trąci banałem i osłabia przesłania.
A jednak jestem ciekaw, jak autorzy poradzą sobie z finałem. Co poczną z antychrystem. Bo to popkulturowy przyczynek do tego, jak traktujemy zło. Obłaskawiamy czy patrzymy serio? I co to znaczy: serio?
Piotr Zaremba
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/308713-zaremba-przed-telewizorem-serial-damien-czyli-rozterki-antychrysta
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.