Cały czas czekam na to, żeby ten film zobaczyli tzw. „normalni ludzie, normalni widzowie”. Bo jak do tej pory, z tego, co wiem, poza uroczystą premierą był jakiś pokaz dla dziennikarzy. Czekam, że po prostu na to pójdą Polacy z ciekawości. Nie wiem, czy będą chcieli zobaczyć ten film, bo chcieli, żeby on powstał. Te opinie są dla mnie najbardziej miarodajne
— powiedział Antoni Krauze w rozmowie na antenie radia RMF FM.
Reżyser filmu „Smoleńsk” mówił także między innymi o tym, kto - jego zdaniem - jest adresatem filmu.
Mazurek: Panie Antoni, lubiany przez pana i przeze mnie Jan Krzysztof Kelus spytał, dla kogo pan zrobił ten film, czy dla wierzącej w zamach sekty smoleńskiej, czy dla reszty?
Krauze: Miałem nadzieję, że i dla tych i dla tych. Praktyka, to co się dzisiaj zdarzy w kinach, kto pójdzie na ten film, pokaże czy mi się to udało, czy nie.
Z kolei w wywiadzie dla Polskiego Radia 24, Krauze podkreślił, że czuje wielką satysfakcję z powodu samego powstania filmu.
Parokrotnie przez te kilka lat pracy nad „Smoleńskiem” miałem wrażenie, że tego nigdy nie skończę, że nie uda się tego filmu pokazać. A poza tym, wie pan, reżyser realizuje film, a potem ma tylko słuchać, co ludzie mają do powiedzenia
— powiedział gość red. Piotra Węża.
Reżyser „Smoleńska” odpowiedział też na wywiad z nim, który ukazał się w weekendowym wydaniu „Dziennika Gazety Prawnej”. Jak mówił gość Polskiego Radia 24, rozmowa nie została przez niego zautoryzowana.
Miałem zbyt mało czasu na autoryzację, dopiero wczoraj otrzymałem tekst. Rozważam wstąpienie na drogę sądową
— wskazywał.
lw, PR 24, RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/307740-antoni-krauze-czekam-by-smolensk-zobaczyli-tzw-normalni-widzowie-to-ich-opinie-sa-najwazniejsze