Takie zaskakujące informacje podaje The Hollywood Reporter. Mel Gibson zajmie się reżyserią filmu, zaś scenariusz napisze nominowany do Oscara za „Braveheart” Randall Wallace. Można spodziewać się, że dostaniemy kolejny inspirujący religijny film. Gibson zachwycił świat dekadę temu „Pasją”, filmem, który przy budżecie 30 milionów dolarów zarobił grubo ponad pół miliarda dolarów (sic!). Wallace również rozsmakował się w religijnym kinie. W 2014 roku wyreżyserował i był współautorem scenariusza „Niebo istnieje…naprawdę”.

Mel Gibson po latach niepowodzeń zawodowych, spowodowanych problemami osobistymi powraca jako reżyser filmem „Hacksaw Ridge”. Mający na jesieni premierę film opowiada historię lekarza Desmonda T. Dossa, który odmówił z powodów religijnych walki na frontach II wojny światowej. Jednak dzięki uratowaniu życia 76 żołnierzy na wyspie Okinawa został odznaczony przez prezydenta Harry’ego S. Trumana Medalem Honoru. Scenariusz tego filmu napisał również Wallace.

Wallace skończył religioznawstwo na Duke University i przyznaje, że od dawna chciał zrobić film o zmartwychwstaniu. „Pasja to dopiero początek. Jest o wiele więcej do opowiedzenia”- przyznaje w rozmowie z THR. Gibson początkowo nie był zainteresowany reżyserowaniem kontynuacji „Pasji”. Wallace miał go do tego namówić dzięki pomocy chrześcijańskich organizacji.

Projekt jest obecnie na etapie powstawania scenariusza. Nie wiadomo jakie studio go wyprodukuje i czy John Caviezele wróci do roli Jezusa z „Pasji”. Ostatnie sukcesy komercyjne biblijnych filmów na czele ze „Zmartwychwstałym” i fakt, że Gibson nakręcił jeden z najbardziej dochodowych filmów w historii kina zapewne pchną wielkich hollywoodzkich producentów do zaangażowania w projekt.

Q/Hollywood Reporter