„Opowieści i miłości i mroku”. Zaskakująco dojrzały debiut reżyserski Natalie Portman. RECENZJA

„Opowieści i miłości i mroku”, reż: Natalie Portman, dystr: Next Film
„Opowieści i miłości i mroku”, reż: Natalie Portman, dystr: Next Film

Zaledwie 34 letnia aktorka wyreżyserowała, napisała i zagrała główną rolę w filmie nakręconym w języku hebrajskim. Nie tylko imponująco poradziła sobie z trudnym autobiograficznym tekstem Amosa Oza, ale dowiodła też, że jest odważną artystką idącą własną, wyboistą drogą”.

Niewielu hollywoodzkim aktorom udaje się tak szybko zadomowić po drugiej stronie kamery. Druzgocących porażek jako reżyserowie doświadczali zarówno Jack Nicholson, Marlon Brando czy ostatnio Angelina Jolie. Z drugiej strony objawieniem okazał się być Ben Affleck, który już za swój trzeci film zgarnął najważniejsze Oscary. Izraelski ( aktorka urodziła się w tym kraju) debiut Portman dowodzi, że ta ambitna artystka ma przed sobą wielką przyszłość. Kto by pomyślał, że Matylda z „Leona Zawodowca” ma w sobie takie pokłady wszechstronnego talentu i odwagi by robić wymagające kino.

Portman nie wybrała na debiut łatwego tematu. Osobiste wspomnienia wybitnego izraelskiego pisarza Amosa Oza (nazwisko to przybrał w kibucu, dla którego zostawił swój rodzinny dom) to nie tylko wzruszająca osobista opowieść rodzinna, ale również kawałek poetycko ujętej historii Izraela. Rodzice Oza przybyli do Palestyny z Ukrainy w latach 30tych XX wieku. Mały Amos obserwował narodziny Izraela, wojnę o niepodległość ( potem sam walczył na Synaju i Wzgórzach Golan), ale przede wszystkim musiał obserwować chorobę matki Fani ( Natalie Portman), która doprowadziła ją do samobójstwa. Amos miał wówczas 12 lat. Portman odmalowuje portret matki widzianej oczami nastoletniego syna. Choć siłą rzeczy robi to ręką dojrzałej kobiety, to jest wierna spojrzeniu dorastającego chłopca.

Jest to film totalnie zatopiony w izraelską mentalność, historię i kulturę. Momentami wydaje się być aż nadto hermetyczny. Jednak zaskakujące jak na debiutanta umiejętne połączenie symbolizmu z przyziemnością, balladyczności z surowym realizmem sprowadza go na uniwersalne, atrakcyjne dla zachodniego widza, tony. Portman zarówno aktorsko jak i reżyserko udaje się wejść w głąb psychiki Fani- dziewczyny, która wierzyła, że w Jerozolimie znajdzie upragniony raj na ziemi. Zamiast tego uderzył w nią smutny realizm brudnych jerozolimskich ulic, które niczym „czarna wdowa pożerają kolejnych kochanków”.

Spełnienie marzenia jest zwykle rozczarowaniem”- pisze Oz, brutalnie zamykający tą prawdę w losie swojej ukochanej mamy. Mamy, która nie może poradzić sobie ze świadomością, że cała jej rodzina zginęła w Holokauście, od którego ona uciekła do raju dalekiego do doskonałości. Czy dlatego bije się sama po twarzy, co przejmuje od niej w końcu syn? To kara za depresyjne myśli mimo ocalenia od losu wschodnioeuropejskich Żydów?

Portman nie zbudowałaby tak przemyślanej, egzystencjalnej wręcz konstrukcji filmu, gdyby nie wysmakowane, znakomite zdjęcia Sławomira Idziaka. Izrael w jego obiektywie jest brudny, szary, błotnisty, brzydki. Dopiero ostatnie sceny przedstawiające kibuc przypominają skąpany w słońcu Izrael jaki znamy z książek czy filmów. Idziak nadaje opowieści głębi, jak robił to wcześniej w kinie Kieślowskiego czy nawet w „Helikopterze w ogniu” Scotta, gdzie za pomocą najróżniejszych filtrów wykreował niezapomniany świat.

Świat Oza ożył na ekranie nie tylko dzięki Polakowi, ale właśnie Portman, która przemówiła dojrzałym, i co najważniejsze, własnym głosem. To film bardzo autorski i daleki od hollywoodzkich standardów, od których jak widać Portman chce uciec. Znamienne, że robi to wracając do żydowskich korzeni.

4/6

„Opowieści i miłości i mroku”, reż: Natalie Portman, dystr: Next Film

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.