wSieci: "Londyn w ogniu". Reportaż z przyszłości. RECENZJA

"Londyn w Ogniu", reż: Babak Najafi, Monolith
"Londyn w Ogniu", reż: Babak Najafi, Monolith

To mogłaby być sekwencja wieczornych „Wiadomości”. Po śmierci brytyjskiego premiera na pogrzebie w Londynie zjawia się światowa czołówka (bez prezydenta Rosji). W ataku terrorystycznym ginie kanclerz Niemiec, prezydent Francji, premierzy Włoch, Kanady, Japonii. trwa polowanie na prezydenta USA i jego wiernego ochroniarza. Wróg przeniknął do centrali wywiadu. atakujący noszą mundury brytyjskiej policji lub służb specjalnych.

Sugestywny obraz, który w mniej lub bardziej identycznych dekoracjach może się zdarzyć — i idę o zakład, że prędzej czy później nastąpi — zawiera w filmie „Londyn w ogniu” jedno istotne przekłamanie. Nie opowiada, choć to oczywiste, o zderzeniu cywilizacji — na to nie pozwalają poprawność polityczna oraz strach przed milionami muzułmanów żyjących na Zachodzie — ale o prywatnej wendecie handlarza z bronią, który przypadkowo kryje się w Jemenie, podobnie jak przypadkowe są religia i brodate twarze gotowych na śmierć terrorystów. Ale to detal!

W filmie pada ważniejsze pytanie: jak to możliwe, żeby przywódcy najpotężniejszych państw świata w mieście, które wydało Sherlocka Holmesa i Jamesa Bonda, tak łatwo padali ofiarą zorganizowanej grupy przestępczej? Istnienie jednego sprzedajnego Angola, który za 20 mln funtów gotów jest przehandlować losy tysięcy swoich rodaków, nie wystarczy nawet na potrzeby filmu akcji. Odpowiedź — której nie usłyszymy — kryje się w statystykach, w tych milionach Pakistańczyków, Arabów, Sudańczyków, którzy znaleźli schronienie na Wyspach Brytyjskich. Jedni się zasymilowali, inni nie. Jak odróżnić jednych od drugich, kiedy niedopuszczalne jest nawet pytanie o wyznanie, a co dopiero branie pod uwagę uwarunkowań etnicznych, rasowych czy religijnych przy angażowaniu do służb publicznych?

W obrazie Babaka Najfiego (skądinąd Irańczyka ze szwedzkim paszportem — może dlatego pozwolono mu stworzyć ten film) Zachód w osobie jednego człowieka czynu wygrywa z kilkuset islamistami. Rezultat przy starciu z milionami potencjalnych bojowców nie byłby już taki pewny. I dlatego nie robi się takich filmów, czekając zapewne, kiedy nakręci je życie. reportaż

Londyn w Ogniu”, reż: Babak Najafi, Monolith

Marcin Wolski

W nowym wydaniu tygodnika „wSieci” fragmenty sensacyjnej książki „Jak podsłuchałem system. Ośmiorniczki, czyli elita na widelcu”. Tygodnik odsłania kulisy afery podsłuchowej i zamieszcza wybrane części jednej z najgorętszych wiosennych pozycji na rynku wydawniczym.

Polecamy również tekst Łukasza Adamskiego o filmie „Pasolini” Abla Ferrary.

Jak to możliwe, że Abel Ferrara, twórca religijnego „Złego porucznika”, zrobił nieudany film o Pierze Paolu Pasolinim? odkąd ten outsider kina porzucił katolicyzm, nie ma do powiedzenia nic ciekawego

pisze krytyk filmowy tygodnika.

Największy konserwatywny tygodnik opinii w Polsce w sprzedaży od 29 marca, także w formie e-wydania. Szczegóły na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych