Wiersz ukazał się w tygodniku „wSieci”.
Po obcych rozbiegli się dworach
Wzorem haniebnej targowicy
Szlifują schody u ambasadorów
W skrytości nawiedzają banki,
giełdy
I kantory
— Szelesty zysków liczą
Obrońcy prawa, konstytucji
i honoru
— Jurgieltnicy
Niepomni pychy, łajdactw
własnych
Krzyczą w obronie ładu,
demokracji!
— Jakeś milczała zgrajo
posłuszna
Kiedy strzelano do górników?
Wyłamywano drzwi w redakcji…
— Czy coś przewyższy twe
załganie
Gdyś osłaniała korupcji festiwal?
Gdy po cmentarzach knułaś
tajne pakty?
Bankietowałaś w knajpach
stolicy
— Lały się obficie brudy twoje
— z taśmy, od stolików
— O gdzieście byli
„Sprawiedliwi”?
„Szczaw, mirabelki”!
To propozycje wasze
— Dla tych na ulicy?
— Obłudnicy!
I ty, pismaku płatny
Raporty, co kłamliwe ślesz swym
mocodawcom
— Ze wschodniej czy z zachodniej
strony
Co alarmujesz nowojorskich
braci
Stań pośród łotrów tej
gromady!
— Oszczerczą swą gramotę
składaj, poeto
„w głębi poruszony”
Dręczony za dnia, kneblowany
nocą
— Czy za tę krzywdę choć ci
dobrze płacą?
— Marnie? — Aj, co za czasy! — Służba nie drużba, wiecznie
to samo
Lecz, może za to — bliżej
szczebelka
Do nobelka?
O razem wzięci wy, szlachetne
Wysokich norm etycznych,
bojowniki
— Cyniczne czynowniki!
Za nic wam wola ludzi prawych
Wyczekujących sprawiedliwości
— Co dla was Dom, Tradycja
Co poświęcenia blizna znaczy?
(Śmieszna starzyzna — Bóg,
Ojczyzna)
Wyście gotowi biec z donosem
Burzyć, podpalać
Z chciwości i ze strachu
— Że się wywabi farba
z życiorysów
— Odsłoni prawda zasług
waszych?
Pyszni i chciwi sprzedawczycy
Przejrzane są już czyny
Opadły maski…
— W rejestry hańby, imiona
wasze ten dzień pisze
— Pomiocie nieodrodny
targowicy
Jurgieltnicy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/280373-jurgieltnicy