Ten dzień zapamiętają pokolenia. Tomasz Lis kończy dziś swoją misję w TVP. Zapłaczę dziś przed telewizorem z pluszową maskotką ocierającą moje policzki

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Screenshot wPolityce.pl
Screenshot wPolityce.pl

Nadszedł ten dzień. Dzień, w którym polska ziemia zadrżała mocniej niż po dreptaniu Godzilli napakowanej sterydami zabranymi z szatni Hulka Hogana. Uderzenie jest tak wielkie, że uciekł nawet Przemysław Saleta. To przełomowy dzień dla polskiej historii. 25 stycznia 2016- tą datę wspominać będą pokolenia. Te, które walczyły z zaborcą ze znakiem KOD w klapie, i te, które uznały, że tańczenie kaczuch z emerytami przy minus 8 nie jest aż tak fascynującą rozrywką.

Zapraszam na jutro na ostatni program „Lis na żywo”. Goście: L. Wałęsa, B. Komorowski, W. Cimoszewicz, M. Belka.

napisał wczoraj na Twitterze Tomasz Lis. Niedoszły prezydent Polski i doszły król Twittera kończy misję w TV w jak zwykle pluralistycznym doborze gości. Ikona polskiego…, gdzie tam, wróć! Ikona światowego dziennikarstwa, ludowy trybun walczący odważnie i twardo z kaczyzmem na ulicach polskich miast oraz na swoim blogu portalu zwanego parówkowym, pożegna się dziś z obywatelami polskich miast i wsi. Inteligencją i ludem pracującym. Królem Europy z Brukseli i królową bufetu z warszawskiego ratusza. Pożegna się ikona nasza z młodzieżą i starszyzną, będącą hardą podporą marszów KOD.

Tomasz Lis- człowiek orkiestra, grający naraz w rytm Donka, Bronka, Petru na rubikoNIU i Radka. No i Adasia z Czerskiej. Krzyknąć może „jestem legendą” jak Will Smith w filmie o apokalipsie zombie. Zombie bowiem nadeszło. Przebrane w mohery ( nie tym z marszów KOD, bowiem ten moher jest z szynszyli). Przebrane za kaczki, red. Zarembę i Zbigniewa Bońka ( on też dostał od Tomcia na twitterze ostatnio). Zombie to jest odporne na najmocniejsze ciosy. Ani Steven Seagal nie płacący alimentów, ani cebula i czosnek ( ten na wampiry a nie zombie) króla cebuli Kuźniara nie są w stanie oświecić Polaków . Nie działają też postępowi i światli towarzysze z Brukseli, którym nie za bardzo udało się załatwić na wizji premier Szydło. Dlaczego? Bo Kura przejął TVP. A jak pamiętamy kurze łapki z „Harry Angel” nie pomogły Mickey’owi Rourkę.

Dziś wieczorem zasiądę przed telewizorem. Jak miliony zatroskanych obywateli nie obejrzę powtórki „Walking dead”. Żyję przecież w zombielandzie. Z chusteczkami do nosa, pluszową maskotką zareklamowaną przez Donalda Tuska, którą utulę ją do policzka- zapłaczę rzewnymi łzami. Będę świadkiem końca pewnej ery.

Będę świadkiem końca lisizmu w TVP. Ten wieczór dowiedzie, że hasło „nie lubię poniedziałku” przybierze troszkę inny wymiar. Trzeci wymiar z „Archiwum X”, które to powróciło dziś po 14 latach do TV. I już przegoniło z przestrzeni publicznej kosmicznych Tomaszów. Wiernych Tomaszów. Wiernych demokracji. Wiernych Bronkowi, Donkowi i Adamowi. Przegnano podstępnie arystokratę dziennikarstwa, jak to rzekł niegdyś demokrata-generał, od którego św. Adam kazał się odpieprzyć. Cóż, Polacy dziś ostatecznie odpieprzą się od Tomcia.


Prawda o mediach w bestsellerowej książce:„Resortowe dzieci. Media (tom 1)”. Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”. Polecamy!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych