Z uwagi na to, że utrzymuję się z pisania o polityce, przy moim świątecznym stole nie istniał temat rodzącej się między jednym a drugim pogłaskaniem kota przez Kaczora dyktatury. A może po prostu uszanowano odpoczynek funkcjonariusza IV RP, który już 27 grudnia musiał o 6 rano udać się na codzienną obławę lemingów i tych wdzięcznych Ryszardowi Petru frankowiczów? Pewnie o to chodzi, bo pamiętajmy, że piszący te słowa jest ubranym w szaty przysłane prosto z Nowogrodzkiej funkcjonariuszem kaczyzmu, rozbijającym przed śniadaniem nieprzyjazne prezesowi koty. Niczym Donald Sutherland w komunistycznej agitce Bertolucciego nie lubimy bowiem kotów z domów członków KOD.
A jednak poświąteczne rozmowy z moimi przyjaciółmi i częścią rodziny, która spędzała Wigilię Bożego Narodzenia w innych miejscach, pozwalają wyczuć nastroje, goszczące w domach odbiorców TVN 24 i TVP Info. Nastroje te są o tyle warte odnotowania, że pojawiają się u ludzi wykształconych. Nie tych sikających na krzyż z puszek po piwie Lech „młodych, wykształconych i z wielkich ośrodków”, ale zarówno osób pamiętających PRL jak i młodych prawników, lekarzy czy…politologów.
Chodzi o przemyślenia tych, którzy niegdyś przełknęli u „czarnych owiec w rodzinie” popieranie partii Jarosława Kaczyńskiego, uznając, że jest to przejaw miłości do przewrotnej egzotyki. Rozsądek ich zamykał się w poglądzie, że Kaczor to najwyżej obciach, a nie zagrożenie. Jednak po niespodziewanym zwycięstwie Polski moherowej uruchomił się w nich patriotyczny pierwiastek podbudowany na dodatek, a jakże!, głębokim antykomunizmem. Budowanie przez Jarosława Kaczyńskiego PRL-bis to najmniejszy zarzut dla najsłynniejszego bogeymana z bajek dla polskich dzieci.
Oto top 5 wizji, jakie roztaczają się w głowach tej wykształconej części narodu, która skacze na marszach KOD w rytm śpiewów DJ Konia w przeróbki utworu dziś posła Liroya. Wszystkie można uznać za przykład żelaznej logiki.
5. Kaczyński likwidując Trybunał Konstytucyjny ( bo według wielu już go nie ma) zbudował fundamenty pod III Rzeszę i PRL w jednym. Nie ma w Polsce już demokracji. W ciągu miesiąca udało się na tyle zmasakrować rządy ludu, że 50 tysięcy ( niech im będzie, że ta liczba jest prawdziwa) wyszło na ulicę by wykrzyczeć o tym do mikrofonów zachodnich korespondentów. Najbardziej antykomunistyczna partia III RP buduje zaś w Polsce komunizm ku przerażeniu członków Solidarności Aleksandra Kwaśniewskiego, Ryszarda Kalisza i Włodzimierza Cimoszewicza.
4. Kaczyński jest jak Władimir Putin, którego naśladuje by przesunąć Polskę na Wschód. A jednak lansując tezę o zamachu w Smoleńsku, dąży do wojny z tym samym Putinem. Bo przecież Władimir Putin nie był zdolny do zamachu w 2010 roku. Nie jest Kaczyńskim robiącym zamach na demokracje w 2015. Dlaczego? Bo ma przy sobie Antoniego Macierewicza z budowaną bombą atomową. Macierewicza przypominającego, (pewien kinoman mi to rzekł na zupełnie na poważnie niedawno), dr. Strangelove z arcydzieła Kubricka.
3. Kaczyński zamierza realizować hasło zapomnianego dziś kandydata na prezydenta Białegostoku Kononowicza. Nie będzie niczego! Nie będzie prywatnych nieruchomości, banków, centrów handlowych i teleranka z Kraśko o poranku. Kaczyński już ma ustawę nacjonalizującą majątek każdego z 38 milionów Polaków. Nawet tych, którzy popierają PiS. „Zobaczysz, że stracisz dom i dopiero wtedy przestaniesz tego dyktatora popierać”- padły przy świątecznym stole złowieszcze słowa.
2. Kaczyński doprowadzi, że wyrzucą nas z Unii i NATO. Dzieci polskie wylecą z Klubu Przyjaciół Myszki Miki, a dorośli stracą karty wstępu do klubów fitness. Władze wprowadzą wizy do Kaczogrodu i zamienią 11 listopada na dzień hołdu dla śp. Lecha Kaczyńskiego, który będzie patronem każdej ulicy i szkoły. Ten sam Lech Kaczyński, niegdyś zwany kartoflem i marionetką, był zresztą mężem stanu, który przewraca się w grobie, patrząc na prezydenturę Andrzeja Dudy. Bohater niczym Roman Giertych, którego chciano pod batutą autorytetów z Czerskiej wrzucić niegdyś do wora, a wór do jeziora.
1. Kaczyński już buduje obozy koncentracyjne. Ten argument jest tak racjonalny i dobijający żelazną logiką, że do dziś boli mnie szczęka, która walnęła o glebę z impetem większym niż upadek Bronisława Komorowskiego. Jak on przegrał wybory? PiS sfałszował ostatnie wybory.
Kurtyna
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/276285-5-rzeczy-o-wladzy-pis-o-ktorych-dowiadujesz-sie-przy-swiatecznym-stole-a-ktore-dowiodly-ze-nie-masz-wyobrazni
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.