Szczepkowska o porno w teatrze pomocnika Petru: „Dlaczego zapomniano, że pierwszymi oburzonymi byli radni z PO?”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Jacek Turczyk
fot. PAP/Jacek Turczyk

Aktorka zwraca uwagę na to, że sceny stosunku na żywo zostały zdjęte przed premierą przez samych twórców spektaklu.

W takiej sytuacji protestujący oczywiście wychodzą na tych, którzy „mijają się z rzeczywistością”. A może o to chodzi? Jeśli te sceny były ważne i stanowiły o wymowie spektaklu, to dlaczego je wycofano?

— pisze Szczepkowska.

Artystka zastanawia się też dlaczego twórcy z teatru, na którego czele stoi poseł Nowoczesnej, nie mieli odwagi pokazać spornych scen.

Otóż równie obrzydliwa jak pornografia w teatrze jest rezygnacja z przedmiotu dyskusji. Nie może przecież być innego powodu takiej ucieczki, jak tylko strach o to, że konfrontacja z życzliwym nawet widzem wypadłaby niepomyślnie. A jeśli tak, to po co dalej strugać bohaterów?

— zwraca uwagę Szczepkowska.

CZYTAJ TEŻ: Żebrowski nie pokazuje porno w teatrze: „Czy naprawdę podatnicy muszą opłacać czyjeś męki twórcze?”

JKUB/”Rz”

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych