Laurene Powell Jobs już na etapie produkcji filmu, próbowała powstrzymać jego produkcje. Amerykańskie media nieoficjalnie podawały, że to jej protest spowodował m.in., że z tytułowej roli w filmie zrezygnował zarówno Christian Bale, jak i Leonardo DiCaprio. W końcu nawet Sony zrezygnowało z filmu.
Ostatecznie dla Uniwersal Studios nakręcili go zdobywcy Oscara Danny Boyle i Aaron Sorkin. Główną rolę zagrał zaś Michaela Fassbendera. To jednak nie zmieniło zdania wdowy po współzałożycielu Apple. Wraz z obecnym szefem Apple Timem Cookiem twierdzi, że „Steve Jobs” stawia jej męża w niekorzystnym świetle, przedstawiając tę postać jako karierowicza i egoistę zdolnego do realizacji własnych celów za wszelką cenę. Wirtualnemedia.pl przypominają, że występując w programie telewizyjnym „The Late Show with Stephen Colbert” Cook stwierdził, że obecne filmy mają ukazać Jobsa w fałszywym świetle, umniejszając jego wielkość.
Twórcy filmu, który miał już premierę w USA odpierają zarzuty, mówiąc, że krytycy nawet filmu nie widzieli.
Sądzę, że kiedy krytycy filmu wreszcie go obejrzą będą mile zaskoczeni tym, w jaki sposób został na ekranie pokazany Steve Jobs. - powiedział Sorkin. Wtórował mu Boyle:
Mówimy o człowieku, który był dla wielu z nas jedną z najważniejszych postaci w życiu osoby, które są znaczące dla historii i rozwoju ludzkości będą zawsze podlegać ocenom, i nie zawsze będą to oceny jednoznacznie pozytywne, bo żaden człowiek nie jest jednowymiarowy. Dlatego zdecydowaliśmy się zrobić ten film i jestem przekonany, że w przyszłości powstanie jeszcze wiele tytułów poświęconych w mniejszym lub większym stopniu życiu i dokonaniom Steve Jobsa.
„Steve Jobs” zbiera bardzo dobre recenzje. W przeciwieństwie do „Jobsa” sprzed dwóch lat, który został zmasakrowany przez krytyków. Rolę współzałożyciela Apple grał Ashton Kutcher. Film Boyle’a wejdzie na nasze ekrany w listopadzie. W obsadzie obok Fassbendera Kate Winslet, Seth Rogen i Jeff Daniels.**
Q/wirtualnemedia.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/268148-wdowa-po-stevenie-jobsie-krytykuje-film-boylea-i-sorkina-tworcy-odpowiadaja