KAZIK: "Ty swoją Teneryfę wciągnąłeś nosem". Ostre słowa w stronę zazdrośników

Legendarny muzyk nie patyczkuje się z tymi, którzy wytykają mu posiadanie mieszkania na Teneryfie. Od dłuższego czasu krytykują go za to zarówno zwykli internauci jak i gwiazdy muzyczne.

W internecie cały czas mi to wyciągają, tak, jakbym posiadał tam jakiś zamek. „Mówi to i to, a robi tamto, bo przecież trzeba dom na Teneryfie utrzymać”, i tak dalej. Zauważyłem też, że kolegów z branży muzycznej strasznie ten fakt boli i to takie umysły i serca, których nie podejrzewałbym o to.

mówi w autobiografii „Idę tam gdzie idę” Kazik. Jeden z najważniejszych muzyków w historii polskiego rocka zwraca tutaj uwagę na kolegów z branży.

Niedawno czytałem wywiad z zespołem Świetliki, gdzie mówili: „Jak mamy ochotę nagrać trzypłytowy album, nagrywamy, bo nie musimy utrzymywać domu na Teneryfie”. Nie wiem gdzie tu jest ciąg logiczny. Mógłbym być równie uprzejmy i pojechać po kolegach: „Ty swoją Teneryfę do nosa wciągnąłeś, a ty wypiłeś”. No, ja też trochę wciągnąłem i wypiłem, ale przede wszystkim odłożyłem.

mówi ostro muzyk.

Kazik zwraca też uwagę, że dziś istnieje niezrozumiały mit Wysp Kanaryjskich jako czegoś luksusowego. A przecież ceny mieszkań nie są tam wyższe niż w Warszawie, a loty do Hiszpani kosztują po 500 zł w dwie strony.

Takie dobro posiada co trzecia rodzina angielska, a kiedy ostatnimi czasy rozpoczął się kryzys, zrobił się dobry czas na to, żeby kupować tam nieruchomości i bardzo wielu Polaków zaczęło kupować mieszkania.

Rozmowa Rafała Księzyka z Kazikiem pojawi się na rynku 10 października.

Dostajemy historię życia codziennego i niecodziennego w Polsce ostatniego półwiecza. Dzieciństwo w śródmieściu PRL’owskiej Warszawy. Eksplozja punk rocka. Stan Wojenny oczami Świadków Jehowy. Drapieżny czas transformacji. Internetowe jatki i polityczne podziały nowego wieku. Ale też cienie wojny i komunizmu, a także współczesny, walący się świat New Jersey i Teneryfy. (wyd)