„Czy naprawdę wierzysz?” pokazuje siłę Chrystusowego świadectwa. To świetna popkulturowa ewangelizacja

Dzięki współpracy Kino Świat z wchodzącym na rynek filmowym Rafael Films polscy widzowie mogli w tym roku zobaczyć kilka chrześcijańskich hitów, które razem zarobiły w kinach za oceanem grubo ponad 100 mln dolarów.

Po „Niebo istnieje naprawdę”, „Bóg nie umarł” czy antyaborcyjnym „Doonby” 18 września na ekrany wejdzie kolejny solidny chrześcijański film, który pokazuje jak świetnie na poziomie popkulturowym przebiega w USA ewangelizacja.

Pisałem już o fenomenie takiego kina w miesięczniku „Fronda” oraz mojej książce „Bóg w Hollywood”. Można spokojnie używać określenia „fenomen” w opisie „christian movies”, które nie tylko odnoszą sukcesy komercyjne, ale przyciągają wielkie nazwiska z Hollywood. Udział w nich takich twórców Randall Wallace czy aktorów, jak Robert Duvall i Martin Sheen — dają nadzieję, że Christian movies wyrwą się ze swojej niszy. Widzowie są coraz bardziej spragnieni kina dotykającego duchowości. Nawet jeśli filmy robione są w nieco uproszczony sposób, daleki od Terrence’a Malicka czy Andrieja Tarkowskiego, to potrafią wzruszyć i skłonić do głębszej refleksji.

Taki też jest właśnie „Czy naprawdę wierzysz?”. To kolejny po „Bóg nie umarł” solidnie nakręcony film o Bożym planie dla każdego z nas, potrzebie walki o własne przekonania, ale również miłości bliźniego. Złożony z kilku łączących się w finale epizodów obraz obnaża istotę naszej wiary: odkupienie jest również dla największego grzesznika.

12
następna strona »

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.