Rosyjski aktor GERARD DEPARDIEU wyprzedaje majątek we Francji: „Nie chcę mieć nic wspólnego z tym krajem”

Miłośnik Władimira Putina, który porównał go niegdyś do Jana Pawła II nie zamierza jednak na stałe osiąść w Rosji. Choć broni reżimu na każdym kroku, to stałym miejscem jego pobytu jest Belgia. Depardieu zapewnia, że do Francji nie wróci i dlatego wyprzedaje cały swój majątek w tym kraju.

Jak informuje Daily Telegraph Gérard Depardieu, który zrzekł się francuskiego obywatelstwa po tym jak rząd francuski nałożył na najbogatszych 75 proc. podatek dochodowy, zamierza zerwać ostatnie więzy jakie go łączyły z ojczyzną. Depardieu ma czego się pozbyć. Jest właścicielem willi w Normandii, kilku restauracji i zamku. Znany miłośnik „napoju bogów” ma również własną winnicę. Za 50 mln euro próbuje od dwóch lat sprzedać też luksusowe mieszkanie z basenem, które ma w Paryżu.

Nie chcę być dłużej częścią Francji. Mimo tego, że kocham język francuski nic mnie z nią nie łączy.

powiedział Depardieu.

Chcę po prostu porzucić ten kraj. Nie chodzi tylko o podatki. Nie podoba mi się też jak pieniądze z podatków są wykorzystywane. Nie chcę posiadać nieruchomości. Chcę mieszkać gdzie indziej być żyć, pracować i umrzeć dla tych, których kocham.

dodał aktor. Miłośnik Władimira Putina z rosyjskim paszportem nie mieszka jednak dziś w podziwianym kraju. Przebywa we Włoszech i zamierza przenieść się na krótko na…Białoruś, gdzie łączy go przyjaźń z Aleksandrem Łukaszenko.

Nie podoba mi się idea obecnej Europy w tymi liderami we Francji, Italii i Niemczech. Europa sama siebie nie lubi.

powiedział w jak zwykle „błyskotliwym” wywodzie gwiazdor, który nie ma jednak oporów by zarabiać krocie we francuskim kinie. Obecnie gra w telewizyjnym serialu o kapitanie Marleau.

Q/Telegraph.co.uk