Reportaż „13 pięter” o problemach polskiego mieszkalnictwa w międzywojniu i po roku 1989 - nowa książka Filipa Springera, autora m.in. „Źle urodzonych”, ukazała się właśnie w księgarniach.
Jesienią 2014 roku reporter i fotograf Filip Springer opublikował na Facebooku post, w którym zachęcił ludzi, by opowiedzieli mu o swoich perypetiach mieszkaniowych. Otrzymał ponad 400 odpowiedzi, odbył dziesiątki spotkań i wysłuchał wielu historii. Z dostępnych źródeł, opowieści oraz usłyszanych komentarzy (m.in. od deweloperów i urzędników miejskich) zbudował „13 pięter”, reportaż o polskim mieszkalnictwie i jego problemach z lat 1918-1939 oraz czasów pokomunistycznych.
Książka Springera składa się z dwóch głównych części. W pierwszej autor skupił się na dramacie biednych i bezdomnych mieszkańców dawnej Warszawy oraz próbach zmian ich sytuacji zaprowadzanych m.in. przez przedwojennego spółdzielcę oraz prezydenta Polski w latach 40. Bolesława Bieruta, członka PPS Stanisława Tołwińskiego i warszawskiego ławnika miejskiego Teodora Toeplitza.
Na początku lat 20. aktywiści powołali do życia Warszawską Spółdzielnię Mieszkaniową, której celem było zbudowanie „bloków dla robotników”, w których za niewielkie pieniądze mogliby mieszkać wszyscy marnie zarabiający pracownicy, mieszkańcy będących w strasznym stanie schronisk na Żoliborzu czy Annopolu, czy wreszcie „bezdomni z powodu klęski mieszkaniowej”. Springer zwrócił uwagę na skalę problemu - podał za czasopismem kryminalno-sądowym „Tajny detektyw” oraz socjalistycznym „Robotnikiem” chociażby liczbę samobójstw spowodowanych biedą i grożącą bezdomnością. Wspomniał też o spowodowanych ubóstwem chorobach, kradzieżach czy aborcjach.
Działalność WSM była jednak skazana na porażkę. W międzywojennej kapitalistycznej Polsce kredyty, które miały wspierać budownictwo lokali czynszowych, trafiały przeważnie w ręce prywatnych inwestorów. Powstawały więc nowe kamienice, wille czy bloki dla urzędników, a sytuacja robotników poprawiała się jedynie w niewielkim stopniu.
Druga część książki o nazwie „Wielkie kłamstwo” to złożony z kilkunastu rozdziałów portret polskiego budownictwa i mieszkalnictwa czasów transformacji. Springer wysłuchał ojca rodziny, której nie starczyło pieniędzy na dokończenie domu i z tego powodu zamieszkała w garażu; Kamili, którą odrzuciło dwóch mężczyzn, ponieważ nie miała zdolności kredytowej czy córki, dla której dom skończył się w momencie, w którym z czarnego worka wypadły buty jej matki spalonej przez tzw. czyścicieli kamienic, którzy usiłowali odzyskać kamienicę powołując się na ustawę reprywatyzacyjną.
Reportażysta zapytał również ofiary polskiej polityki mieszkaniowej o to, czym jest dla nich dom (zapachem, wpływem na przestrzeń, własnym łóżkiem czy cukiernicą).
Jak mówi nowe polskie przysłowie, każdy spłaca czyjś kredyt
— cytował swoich bohaterów autor „Miedzianki”. W „13 piętrach” słowo „hipoteka” zostało odmienione przez wszystkie przypadki. Dla dziesiątek ludzi kredyt jest jedyną możliwością zdobycia własnego lokum. Przez zwodnicze praktyki banków oraz deweloperów wielu ludzi zostało albo na wiele lat obarczonych niekorzystnymi kredytami we frankach, albo pozbawionych zarówno wieloletnich oszczędności, jak i mieszkań – między innymi poszkodowana przez wrocławską firmę Gant Kasia, która po wielu dniach czekania usłyszała od dyrektora firmy Krzysztofa Brzezińskiego: „niestety nie możemy zwrócić pani tych pieniędzy. Zajął nam je bank”.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Reportaż „13 pięter” o problemach polskiego mieszkalnictwa w międzywojniu i po roku 1989 - nowa książka Filipa Springera, autora m.in. „Źle urodzonych”, ukazała się właśnie w księgarniach.
Jesienią 2014 roku reporter i fotograf Filip Springer opublikował na Facebooku post, w którym zachęcił ludzi, by opowiedzieli mu o swoich perypetiach mieszkaniowych. Otrzymał ponad 400 odpowiedzi, odbył dziesiątki spotkań i wysłuchał wielu historii. Z dostępnych źródeł, opowieści oraz usłyszanych komentarzy (m.in. od deweloperów i urzędników miejskich) zbudował „13 pięter”, reportaż o polskim mieszkalnictwie i jego problemach z lat 1918-1939 oraz czasów pokomunistycznych.
Książka Springera składa się z dwóch głównych części. W pierwszej autor skupił się na dramacie biednych i bezdomnych mieszkańców dawnej Warszawy oraz próbach zmian ich sytuacji zaprowadzanych m.in. przez przedwojennego spółdzielcę oraz prezydenta Polski w latach 40. Bolesława Bieruta, członka PPS Stanisława Tołwińskiego i warszawskiego ławnika miejskiego Teodora Toeplitza.
Na początku lat 20. aktywiści powołali do życia Warszawską Spółdzielnię Mieszkaniową, której celem było zbudowanie „bloków dla robotników”, w których za niewielkie pieniądze mogliby mieszkać wszyscy marnie zarabiający pracownicy, mieszkańcy będących w strasznym stanie schronisk na Żoliborzu czy Annopolu, czy wreszcie „bezdomni z powodu klęski mieszkaniowej”. Springer zwrócił uwagę na skalę problemu - podał za czasopismem kryminalno-sądowym „Tajny detektyw” oraz socjalistycznym „Robotnikiem” chociażby liczbę samobójstw spowodowanych biedą i grożącą bezdomnością. Wspomniał też o spowodowanych ubóstwem chorobach, kradzieżach czy aborcjach.
Działalność WSM była jednak skazana na porażkę. W międzywojennej kapitalistycznej Polsce kredyty, które miały wspierać budownictwo lokali czynszowych, trafiały przeważnie w ręce prywatnych inwestorów. Powstawały więc nowe kamienice, wille czy bloki dla urzędników, a sytuacja robotników poprawiała się jedynie w niewielkim stopniu.
Druga część książki o nazwie „Wielkie kłamstwo” to złożony z kilkunastu rozdziałów portret polskiego budownictwa i mieszkalnictwa czasów transformacji. Springer wysłuchał ojca rodziny, której nie starczyło pieniędzy na dokończenie domu i z tego powodu zamieszkała w garażu; Kamili, którą odrzuciło dwóch mężczyzn, ponieważ nie miała zdolności kredytowej czy córki, dla której dom skończył się w momencie, w którym z czarnego worka wypadły buty jej matki spalonej przez tzw. czyścicieli kamienic, którzy usiłowali odzyskać kamienicę powołując się na ustawę reprywatyzacyjną.
Reportażysta zapytał również ofiary polskiej polityki mieszkaniowej o to, czym jest dla nich dom (zapachem, wpływem na przestrzeń, własnym łóżkiem czy cukiernicą).
Jak mówi nowe polskie przysłowie, każdy spłaca czyjś kredyt
— cytował swoich bohaterów autor „Miedzianki”. W „13 piętrach” słowo „hipoteka” zostało odmienione przez wszystkie przypadki. Dla dziesiątek ludzi kredyt jest jedyną możliwością zdobycia własnego lokum. Przez zwodnicze praktyki banków oraz deweloperów wielu ludzi zostało albo na wiele lat obarczonych niekorzystnymi kredytami we frankach, albo pozbawionych zarówno wieloletnich oszczędności, jak i mieszkań – między innymi poszkodowana przez wrocławską firmę Gant Kasia, która po wielu dniach czekania usłyszała od dyrektora firmy Krzysztofa Brzezińskiego: „niestety nie możemy zwrócić pani tych pieniędzy. Zajął nam je bank”.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/262975-nowa-ksiazka-filipa-springera-o-polskim-mieszkalnictwie-13-pieter-juz-w-ksiegarniach?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.