Kukiz stworzy polskiego Franka Underwooda? Popkultura wkracza do polskiej polityki

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Wygląda na to, że świat serial przenika się z otaczającą nas rzeczywistością. Zdaniem politologa dr Adama Gendźwiłła z Uniwersytetu Warszawskiego wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych w Polsce oznaczałoby pojawienie się na polskiej scenie politycznej kogoś w rodzaju Franka Underwooda, bohatera „House of Cards”.

Dyskutując o JOW-ach musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcemy partii jako silnych, rozpoznawalnych organizacji, czy też chcemy, by partie tworzyły się okazjonalnie w różnych konfiguracjach przy okazji głosowań w radach czy w Sejmie. Możemy nie lubić bossów partyjnych, którzy układają listy wyborcze, typowych dla systemu proporcjonalnego. Ale JOW-y prowadzą do gier wewnątrzparlamentarnych, potrzeba tam kogoś takiego jak kongresmen Frank Underwood z serialu „House of Cards” - do budowania większości, ruchomych koalicji, kolekcjonowania pojedynczych posłów do poparcia poszczególnych projektów ustaw

— mówi politolog w rozmowie z PAP.

Ciakawe, czy Paweł Kukiz, który jest głównym postulatorem JOW-ów, czuje się twórcą politycznego Frankensteina…

gah/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych