Szyc jako Kantor? Korwin-Piotrowska broni decyzji reżysera

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Wieść o tym, że Borys Szyc wcieli się w rolę legendarnego reżysera Tadeusza Kantora w filmie Jana Hryniaka „Nigdy już tu nie wrócę” nie wszystkim przypadła do gustu. Karolina Korwin-Piotrowska uważa, że krytyka jest nieuzasadniona.

Dziennikarka przyznaje, że przygotowania Szyca do roli robią na niej wrażenie.

Szyc, jak każdy aktor, potrzebuje wyzwania. I to ekstremalnego, bo po pierwsze to taka osobowość, a po drugie spadek ostatnio był spory, więc odbicie się musi być widowiskowe. Szyc bardzo schudł, wygląda na pierwszym ujawnionym zdjęciu fenomenalnie. Analogie z tym, co zrobił Tomasz Kot do roli Religi mogą się wydać uzasadnione. Wypada tylko czekać w napięciu, bo biografia Kantora jest wspaniała, stworzona do tego, aby ją sfilmować, a ten, kto ma ją odegrać na ekranie równie skomplikowany i zdolny co odtwarzana przez niego postać

— pisze Korwin-Piotrowska w swoim felietonie dla portalu Onet.pl.

Rozumiem, że ostatnio na własne życzenie Szyc dobrej prasy nie miał, ale nie rozumiem reakcji niektórych osób, także mediów na to, że to on, laureat „Węży”, gra Kantora. Czas powinien leczyć rany.

— podkreśla dziennikarka.

Oczywiście i w tym przypadku obrywa się przeciętnemu Koalskiemu…

To nasza specjalizacja narodowa, że wszystko wiemy lepiej i wystawiamy cenzurkę zanim coś zobaczymy albo nawet jeśli nie widzieliśmy w ogóle. Robią to tak zwani „krytycy filmowi” oceniając filmy, których nie widzieli, dlaczego mają nie robić tego internauci? I koledzy po fachu znanych aktorów?

— grzmi felietonistka.

Karolina Korwin-Piotrowska apeluje, by trzymać kciuki za pracę Szyca na planie.

Zamiast drwić z filmu, który jeszcze nie powstał i ról, których nie widzieliśmy, kibicujmy jego twórcom. Tak jak kibicujmy nadal Karolakowi czy Adamczykowi, żeby wreszcie zagrali znowu coś na miarę swych sporych i średnio ostatnio wykorzystywanych możliwości

— czytamy w tekście dziennikarki opublikowanym na portalu Onet.pl.

gah/Onet.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych