UPOKORZENIE. Pacino błyszczy w przypowieści o starzejącym się aktorze. RECENZJA

Rok 2014 był dla Ala Pacino rozliczeniem się ze starością. Nie wiem czy taki był zamiar legendarnego aktora, ale w jednym roku nakręcił trylogię o starzejących się ikonach. W „Manglehorn” był zgorzkniałym ślusarzem i lokalnym  ex-bohaterem, nie mogącym poradzić sobie ze straconą niegdyś miłością. W „Idolu” wcielił się w próbującego zmienić swoje życie i ścieżkę kariery zblazowanego gwiazdora rocka. W „Upokorzeniu” jest zaś wypalonym aktorem teatralnym Simonem Axlerem, który zaczyna popadać w szaleństwo mające swój finał w rzuceniu się na podłogę  z wysokiej sceny podczas jednego z przedstawień. Po powrocie z terapii Simon wchodzi w związek z młodocianą, mającą lesbijskie skłonności córką jego znajomych Pegeen ( Greta Gerwig), który okaże się być o wiele bardziej niebezpieczny niż sobie to borykający się z własnym życiem aktor wyobraża. A może tego związku wcale nie ma?

W pewnym stopniu „Upokorzenie” jest podobne do Oscarowego „Birdmana”. Mamy tutaj również mocującego się z własnymi słabościami sfrustrowanego aktora, który żyje w równoległych światach. Barry Levinson jest jednak mniej magiczny od Iñárritu, tym samym też bardziej zgorzkniały i przyziemny. Niemniej jednak finały obu filmów, które uwypuklają dzisiejszy pęd do szokowania widza za wszelką cenę są bardzo tożsame.

Oparta na prozie zdobywcy Pulitzera Philipa Rotha historia nie jest satyrą na świat showbiznesu w duchu choćby „Co jest grane?” czy „Fakty i akty” tego samego reżysera, ale nie dryfuje też w śmiertelnie poważne tony rodem z jego „Jack, jakiego nie znacie” również z Pacino. Mamy tu więc szaleńczą fankę Simona pragnącą by ten zabił jej męża. Dlaczego on? Ano aktor znakomicie posługiwał się na ekranie bronią, więc jest idealnym killerem w jej mniemaniu. Pacino znakomicie eksponuje też żałosny wizerunek starego, upadłego aktora, który ma coraz mniejszą siłę baraszkować z młodą niewiastą. Te komediowe wątki są jednak dodatkiem do opowieści o starości, która, co istotne, wyszła spod pióra 80 letniego pisarza, a realizowana została przez ponad 70-letnich filmowców.

Levinson z Pacino wiele w „The Humbling” eksperymentują, wpisując się stylistycznie w niezależne kino rodem z Sundance. Znamienne, że zdjęcia kręcone są w domu Levinsona. Intymna atmosfera autorskiego kina lat 70-tych pozwoliła Pacino przybrać niewidziane w jego repertuarze środki aktorskie. Bez wyrachowania zatapia się w tak bliskiej sobie roli. Pacino uwielbia grać w teatrze i jest propagatorem Szekspira, więc zamyka w roli Axlera wiele własnych lęków. Wydaje się, że z trzech znakomitych tegorocznych ról starców, kreacja cierpiącego na zanik talentu aktora jest najbliższa sercu Pacino. Jest też najbardziej złożona choć zamyka się w dwóch znanych z greckiego teatru masek trzymanych przez Axlera. Levinson dobrze zaś między nastrojami symbolizowanymi przez te maski lawiruje tworząc ambitną i daleką od hollywoodzkiej ckliwości przypowieść o starym człowieku i jego życiowej scenie.

4,5/6

Łukasz Adamski

„Upokorzenie”, reż: Barry Levinson. Film od 21 lipca dostępny na cineman.pl

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.