Katarzyna Bonda: „Polska zbrodnia jest nieciekawa, banalna”

Fot. YouTube
Fot. YouTube

”Królowa polskiego kryminału” zasłynęła z wprowadzenia do swojej powieści postaci profilerki. Katarzyna Bonda podkreśla, że ten zawód nie jest dobrze znany w polskiej kryminalistyce. Powód wydaje się być zaskakujący…

Jesteśmy homogenicznym społeczeństwem i profil nie ma tak wielkiego znaczenia jak np. w krajach Europy czy w USA, gdzie obok siebie żyją różne nacje. A ograniczenie grona podejrzanych do koloru skóry już ma ogromne znaczenie. Ponadto w Polsce nie dba się o profilerów jak na Zachodzie

— mówi portalowi Onet.pl Bonda.

Chociaż pisarka przyznaje, że powoli sytuacja ulega zmianie, to jednak Polska zdaniem Bondy jest mało wdzięcznym poletkiem dla osób, które chciałyby zajmować się badaniem profilu mordercy.

Polska zbrodnia jest nieciekawa, banalna, prosta do wykrycia metodami operacyjnymi. Prawie nie zdarza się „polski Hannibal Lecter”. Profil przydaje się w sprawach trudnych, wymagających wnikliwej analizy i przede wszystkim seryjnych. To sprawia, że profiler pracuje w ciszy medialnej i nie może pochwalić się spektakularnymi osiągnięciami, jak niektórzy znani detektywi specjalizujący się w robocie szybkiej i prostej, wręcz rutynowej. Na przykład odbijając polskie dzieci z rąk mężów Arabów

— twierdzi Bonda.

Autorka takich książek jak „Pochłaniacz” czy „Okularnik” podkreśla, że czuje ciężar odpowiedzialności, jaki niesie ze sobą określenie „Królowa polskiego kryminału”, jaki nadał jej sam Zygmunt Miłoszewski.

Jedna, dwie, dziesięć napisanych książek nie sprawiają, że kiedykolwiek można odpuścić. Tak samo pracowałam i dawałam z siebie wszystko, zanim okrzyknięto mnie królową. To się nie zmieniło i nie zmieni. Przydomek traktuję jako rodzaj docenienia, ale też dobry żart

— podkreśla pisarka.

Cała Bonda. Katarzyna Bonda…

gah/Onet.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych