Grzegorz Kalinowski to nazwisko, które sporo mówi miłośnikom futbolu. Ekspert piłkarski pokazał jednak swoje nowe wcielenia – zadebiutował jako pisarz. Jego książka „Śmierć frajerom” stała się prawdziwą sensacją.

Autor podkreśla, że tłem jego powieści łotrzykowskiej, której akcja toczy się w dwudziestoleciu międzywojennym, są wydarzenia historyczne, które miały wpływ na całą Polskę.

W epizodach występują Józef Piłsudski, Stefan Starzyński, Władysław Broniewski, Witkacy, Dobiesław Damięcki i legendarny, niesłusznie zapomniany kapitan Tadeusz Puszczyński-Wawelberg

— mówi portalowi Onet.pl Kalinowski.

Dziennikarz zdradza, że bohater powieści uczestniczy w tych wydarzeniach.

Walczy o Kijów, Drohiczyn i Białystok, jest dywersantem na Śląsku w czasie III Powstania. Część akcji rozgrywa się w Krakowie, tuż po słynnych derbach, które odbyły się 3 maja 1925 roku.

— relacjonuje autor książki „Śmierć frajerom”.

Grzegorz Kalinowski przyznaje, że przedwojenna Warszawa skrywała wiele mrocznych tajemnic.

Było ich wiele. Przede wszystkim zawodowa przestępczość. Złodzieje, oszuści, kieszonkowcy, prostytutki i bandyci tworzyli poważną grupę społeczną. Życie w mieście nie było takie różowe, jak wspominają dziadkowie

— podkreśla debiutujący pisarz.

Kalinowski zapowiada, że w listopadzie ukaże się kontynuacja książki pt. „Śmierć frajerom — Złota maska”, która będzie obejmowała lata 1925-27, a jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem – w kolejce czeka trzecia część. W nowej odsłonie powieści łotrzykowskiej również nie zabraknie niespodzianek.

Pierwsza scena nowej książki rozegra się w roku… 1797 i wcale nie w Warszawie! Tłem powieści, oprócz mojego rodzinnego miasta, będą Podhale, Gdynia oraz Poznań

— zdradza Kalinowski.

gah