Irena Santor nie myśli o emeryturze. „Oszalałabym bez śpiewania”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Chociaż jednej z najjaśniejszych gwiazd polskiej estrady Irenie Santor stuknęło już 80 lat, artystka nie zwalnia tempa.

Wokalistka podkreśla, że nie widzi się w roli emerytki.

I co ja bym robiła? Pewnie codziennie to samo: okno się zabrudziło, to umyję teraz okno, trzeba coś ugotować to ugotuję, a później przyjdzie Zosia albo Krysia to siądziemy i porozmawiamy. Nie, nie, nie, oszalałabym. To zupełnie nie moje klimaty. Nie jestem osobą, która odcina kupony od popularności

— mówi „Super Expressowi” artystka.

Santor podkreśla, że ciągły rozwój zawodowy powala jej zachować aktywność życiową.

Praca i konkurencja konserwują. Wie się, jak kto śpiewa, dlaczego lepiej, na czym to polega, co u mnie jest wadą, co chciałabym zaśpiewać. Czasami myślę sobie: jaka piękna piosenka, chciałabym ją zaśpiewać. Ale nie mogę, bo nie jest moja. To wszystko daje napęd. Dopóki się siedzi w zawodzie to nie ma czasu, można się zestarzeć, można widzieć gorzej, chodzić gorzej, ale umysł pracuje i jest ochota, żeby nagrać swoją piosenkę

— podkreśla gwiazda estrady.

Nie pozostaje nic innego, jak złożyć szczere życzenia: sto lat pani Ireno!.

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych