MONIKA JARUZELSKA znów o swoim ojcu. Teraz o jego ŚMIERCI

Monika Jaruzelska od jakiegoś czasu specjalizuje się głównie w jednej działce - opisywaniu na wszelkie sposoby swojej rodziny. Nie inaczej jest po śmierci jej ojca - gen. Wojciecha Jaruzelskiego.

Córka komunistycznego dyktatora w książce "Oddech" opisuje przeżywaną przez siebie żałobę. Okazuje się, że odejście ojca było dla niej impulsem.

Przykryła mnie potężna fala, pozbawiając na jakiś czas życiowego oddechu. Ale to doświadczenie wzmocniło mnie intelektualnie i zawodowo. Potem nabrałam wiatru w żagle. Przeżyłam też sztorm, ale na spokój flauty muszę jeszcze poczekać -

mówi Jaruzelska w wywiadzie dla Onet.pl.

Dziennikarka nie szczędzi ciepłych słów pod adresem swojego ojca, architekta stanu wojennego.

Nauczył mnie, żeby się nie zaperzać, ale analizować każdą sytuację. Przyjąć w życiu jakąś strategię, ale mądrze ją modyfikować. Staram się nawet w dzisiejszych przeciwnikach widzieć potencjalnych sojuszników i ich szanować. Mieć otwartą głowę i oczy. Nie oceniać, ale rozumieć. Z wiekiem przychodzi mi to coraz łatwiej, choć jestem spontaniczna w relacjach. Jednak pragmatyzm odgrywa w moim życiu dużą rolę -

mówi autorka książki "Oddech".

Na koniec ciekawostka - Monika Jaruzelska wychowuje swojego syna wg tradycyjnych wzorców, a nie recept wystawianych przez lewicowych ideologów.

Żaden tam gender! Wpajam mu, że bycie prawdziwym, silnym i odpowiedzialnym mężczyzną to powód do dumy. Oprócz tego, że ma prawo do kontrolowanej agresji, która jest naturalnym ludzkim odruchem. Gustaw z pasją ćwiczy krav magę. Poza tym chłopaki nie płaczą. Jeśli już, to kiedy mają prawdziwy powód. W tym względzie jestem prawicowa -

przyznaje Onetowi Jaruzelska.

To akurat się chwali...

gah