ZAREMBA we wSIECI o serialu RANCZO: Kozioł w parlamencie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Dziewiąty sezon „Rancza” i serial zaczyna gonić w piętkę. Szczególnie sztuczny wydaje się zamiar wyjścia poza opłotki Wilkowyj i powiedzenia czegoś na temat polskiej polityki.

O „Ranczu” pisałem już parę razy jako o fenomenie. Ma strony prowadzone przez fanów i wielomilionową publiczność. Jego twórcy na czele z reżyserem Wojciechem Adamczykiem mogą sobie już teraz gratulować sukcesu. Ja zawsze oddawałem serialowi, co jego. Świat polskiej prowincji, gdzieś na Lubelszczyźnie, miał w sobie autentyzm, nawet jeśli poszczególne sytuacje szeleściły papierem lub ociekały lukrem. Początkowo i prawicowi, i lewicowi komentatorzy potrafili się oburzać, twierdząc, że wieś jest tu nadmiernie wyśmiewana. W rzeczywistości była to satyra dobrotliwa. Taka, aby nie zrazić tych, którzy poczują się portretowani. Mnie drażnił raczej natrętny i na ogół mainstreamowy dydaktyzm. Opowieść o rzekomych reformach w wilkowyjskiej szkole wpasowywała się w edukacyjną propagandę PO, a skądinąd przyjazne dykteryjki o proboszczu i jego wikarych delikatnie poruszały kwestię Kościoła otwartego. Zawsze jednak przyznawałem scenarzystom talent w tworzeniu oddzielnego świata, do którego zaglądamy co tydzień jak do dobrych znajomych. Dlaczego więc seria piąta zaczyna mi zgrzytać?

Dlatego, że stopień sztuczności przekroczył masę krytyczną. Można było do tej pory naciągać realia w poszczególnych wątkach, ale całość tchnęła prawdą. Od momentu, gdy wójt Kozioł (grany przez Cezarego Żaka, podobnie jak jego brat ksiądz Kozioł) został senatorem, zaczęliśmy pomykać w przestrzenie absurdu. Gdy zaś pokazano nam Kozioła tworzącego w oparciu o kadry z jednej wsi ogólnopolską partię, absurd przestał służyć nawet pośrednio jakiemuś celowi. Krwista satyra na nas samych zaczęła się zmieniać w abstrakcyjną bajkę. Nie żądam oddania w komedii realiów w stosunku 1:1, ale ta opowiastka nam niczego nie objaśnia ani nikogo nie przybliża. Widać zresztą, że sami twórcy nie bardzo wiedzą, co z nią zrobić. Każą swoim postaciom maszerować korytarzem całkiem pustego, kręconego z musu Sejmu, i nie mają do tego serca. Jakby woleli ławeczkę przed wiejskim sklepem. Polska nie jest krajem, w którym można zdobyć miejsca w Sejmie, zyskując fundusze przez jeden szemrany kontrakt z dystrybutorem piwa. Dwa kraje — ten z serialu i ten z życia — stają się coraz bardziej niepodobne. Ciekaw jestem, kiedy zauważy to publika. A może wystarczy jej to, że Kozioł i jego przyboczny Czerepach kombinują jak prawdziwi politycy? Zresztą ludzie nie lubią zmieniać nawyków — i to akurat twórcy seriali wiedzą.

Piotr Zaremba

tytuł
tytuł

„Dam radę” - mówi zwycięzca pierwszej tury wyborów prezydenckich Andrzej Duda w specjalnym wywiadzie dla tygodnika, a Paweł Kukiz o swoim sukcesie wyborczym i dalszych planach; kim naprawdę jest - do tej pory anonimowa - urzędniczka podpowiadająca Bronisławowi Komorowskiemu, która z dnia na dzień stała się bohaterką internetu oraz sylwetki piłkarskich trzech muszkieterów - Messi, Suárez i Neymar. Największy konserwatywny tygodnik opinii w Polsce w sprzedaży od 18 maja br.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych