„Party Girl” nie tylko wzbudza dyskusje, ale również zapada w pamięć hipnotyzującą ścieżką dźwiękową. Tytułowa piosenka, która zainspirowała reżyserów, to dzieło kanadyjskiej piosenkarki i kompozytorki, o chrapliwym, niskim głosie, Michelle Gurevich, znanej pod pseudomimem Chinawoman. Z pochodzenia Rosjanka, mówiąca płynnie po rosyjsku, urodzona i wychowana w Toronto. Jej ojciec był inżynierem w sowieckim Leningradzie, a matka solistką radzieckiego baletu. Zanim oddała się karierze muzycznej przez 10 lat pracowała w branży filmowej jako montażystka. Od kilku lat mieszka i tworzy w Berlinie.
Utwór „Party Girl” pochodzi z jej debiutanckiego albumu pod tym samym tytułem (2007). W 2010 wydała „Show Me The Face” – oba nagrała we własnej sypialni i wyprodukowała własnym sumptem. Krytycy porównują jej niski głos do Tanity Tikaram, a jej balladową muzykę do twórczości Leonarda Cohena, Nico, Marca Almonda, a nawet Ałly Pugaczowej, na której piosenkach się wychowała. Jej najnowszy album to wydany w 2014 „Let’s Part in Style”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: PARTY GIRL. Pomarszczona rewolucja seksualna. RECENZJA
Q/Gutek Film
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/254074-co-za-glos-klimatyczny-i-hipnotyzujacy-utwor-party-girl-posluchaj-chinawoman
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.