Widzieliście kiedyś spadającą gwiazdę? Nie, macie ku temu okazję. Nie pierwszą zresztą...

Britney Spears poszła w ślady swojej starszej koleżanki po fachu - Madonny i zaliczyła bolesny upadek na scenie. Idolka nastolatek sprzed 15 lat dzisiaj nie jest w stanie zachwycać młodziutką buzią, nienaganną figurą i głosem (który - de facto - nigdy nie był jej mocną stroną), pozostaje jej więc tylko taniec. Niestety i w tym przypadku musiała boleśnie (w pełnym tego słowa znaczeniu) zderzyć się z rzeczywistością - to już nie te lata...

Spears zaliczyła bolesny upadek na scenie podczas jednego z jej występów w Las Vegas. Uraz lewej kostki okazał się na tyle poważny, że wokalistka musiała odwołać najbliższe koncerty i poddać się natychmiastowej rehabilitacji.

Podobny przypadek, choć nieco mniej poważny w konsekwencjach, przydarzył się wcześniej wspomnianej Madonnie...

A żeby pociągnąć temat kontuzji gwiazd, nie sposób wspomnieć o Bono, który w wyniku stłuczki rowerowej w nowojorskim Central Parku już nigdy może nie wrócić na scenę.

Co za czasy, płyty się nie sprzedają, a te które się jakoś sprzedają od razu zyskują status "złotych", a gwiazdy upadają. Czyżby symbolika stała się ciałem?

Świnki Trzy