Czerwony 1 maja? Oto Top 5 WOLNOŚCIOWYCH filmów!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Dziś święto pracy, a więc święto wszystkich socjalistów. Jako, że socjalizm symbolizuje zniewolenie jednostki, wyzysk ( wysokie podatki, przymus redystrybucji) i ukrywa wszystko pod propagandowymi sloganami, prezentujemy 5 najlepszych filmów z przesłaniem wolnościowym. Zgadzacie się z naszym zestawieniem?

5. „Dziękujemy za palenie”.

Film Jasona Reitmana opowiada o obrzydliwie cynicznym rzeczniku prasowym koncernu tytoniowego Nicku Naylorze (Aaron Eckhart), który w apogeum kampanii przeciwko paleniu przekonuje Amerykanów, że palenie jest wyrazem wolności osobistej. Jest to rzecz jasna opowieść o manipulacyjnych technikach wielkich korporacji, które sprzedają społeczeństwu śmierć. Niemniej jednak wolność polega na tym, że obywatel ma prawo decydować o swoim zdrowiu i życiu. A walka z tytoniem, której ofiarą padają już nawet klasyczne filmy, z których wycina się sceny z papierosami, pokazuje, że w ochronie WASZEGO zdrowia, ONI są w stanie ograniczyć WASZĄ wolność. I to za waszą zgodą. Przesłanie filmu jest proste: palenie jest złe i szkodliwe, ale to WY macie decydować o swoim zdrowiu.

4. Człowiek demolka

Zapomniany a znakomity film s-fi, który został luźno zainspirowany klasykiem Aldouxa Huxleya „Nowy, wspaniały świat”. Opowieść o przeniesionych do przyszłości rywalach ( bandzior grany przez Wesleya Snipesa i gliniarz o twarzy Sylvestra Stallone) to precyzyjnie wymierzony cios w dzisiejsze lewackie bajdurzenie. Wyjęci z lat 90-tych twardziele przenoszą się do roku 2032, gdzie rządzi poprawność polityczna, zdrowa dieta i zakaz przeklinania. Społeczeństwo jest rządzone przez totalniaków kontrolujących każdy aspekt życia. Pod płaszczykiem walki z przestępczością zwalcza się wolną myśl i ogranicza tak podstawowe prawa jak jedzenie niezdrowych frytek i hamburgerów. Na szczęście demolkę w lewackim świecie zrobi republikanin Stallone z zakochaną w latach 90-tych młodziutką Sandrą Bullock.

3. Gran Torino

Wiele filmów Clinta Eastwooda jest przesiąknięta ideami libertariańskimi ( Clint to wolnościowiec z krwi i kości). Nawet „Wyjęty spod prawa Josey Wales”, czyli opowieść o niechcącym się podporządkować władzy, mszczącym się za śmierć rodziny farmerze ma w sobie antyrządowe przesłanie. Jednak to „Gran Torino” łamie normy poprawności politycznej i opowiada o potrzebie odpowiedzialności za własne życie. Jest to film wolnościowy na dwóch płaszczyznach. Sam obraz uderza w dzisiejsze antyrasistowskie szaleństwo, które opanowało USA ( postać Kowalskiego to produkt Ameryki lat 50-tych). Jego treść dotyczy zaś potrzeby samodzielnego stawienia czoła przeciwnościom losu. Eastwood mówi jasno: „chcemy by następne pokolenie miało te same możliwości co poprzednie. Te same prawa do dążenia do szczęścia i wolność. By to osiągnąć trzeba samemu wyeliminować degeneratów i socjopatów rozbijających ten świat”.

2. Witaj w klubie.

Oparty na faktach Oscarowy film z wybitnymi kreacjami aktorskimi Matthew McConaughey i Jareda Leto to nie tylko opowieść początkach epidemii AIDS i walce o przeżycie stuprocentowego heteroseksualisty, który trafia niespodziewanie do świata pogardzanych „pedałów”. Przede wszystkim jest to wielka apologia libertarianizmu oraz wolności jednostki, która rzuca rękawice biurokratycznemu systemowi. „Witaj w klubie” to opowieść o wojnie jednostki z systemem, która symbolizowana jest przez wykrzyczane kilka razy głośno „pieprzcie się!” przez Rona Woodroofa i jego towarzyszy. Ron nie walczy jednak z systemem niczym Robin Hood, wspierający umierających na AIDS biedaków. On w duchu teksańskiego libertarianizmu walczy o własne życie i godny sposób śmierci. „Umrę we własnych kowbojkach”- mówi światu człowiek wychowany w kulcie wolności osobistej i nieufności wobec państwa. „Służba zdrowia jest skorumpowana przez firmy farmaceutyczne? Pieprzyć to- kupię leki w innym kraju!”- oto dewiza Rona.

1. South Park”

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych i obrazoburczych seriali animowanych w historii telewizji – „South Park”. Dwaj libertarianie Matta Stone i Trey Parker zdążyli już wyśmiać nie tylko chrześcijan – jak większość dzisiejszych satyrycznych show – ale również muzułmanów, Żydów, gejów, lesbijki, ekologów, prezydentów USA, hipisów, lewaków, prawaków, scjentologów, niepełnosprawnych, socjalistów, komunistów, faszystów, kapitalistów, aborcjonistów i kogo sobie jeszcze wyobrazicie. Mimo to "South Park" jest traktowany jako ostatnia deska ratunku przed niszczącą siłą poprawności politycznej. Każdy sezon jest niestety coraz bardziej gorzki, bowiem pokazuje jak kolejne obszary wolność są kolonizowane przez totalniaków.

Łukasz Adamski

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych