Lesnie zdobył Oscara za "Powrót króla", choć nagroda była przyznana w domyśle ca całą trylogię. Peter Jackson zaproponował Australijczykowi pracę nad dziełem swojego życia, po tym jak zobaczył jego zdjęcia do "Babe-świnka z klasą" i sequelu tej komedii. Australijska komedia zawierała wiele wymyślnych efektów specjalnych, które pokazały kreatywność Lesniego.
Nigdy nie pracowałem z nim wcześniej. Nawet go nie spotkałem, ale jego filmy "Babe" wyglądały niesamowicie. Sposób w jaki wykorzystał tylne światło, słońce i naturalne oświetlenie, tworzył magię.
mówił w 2004 roku Peter Jackson, który dodał, że myślał od początku o operatorze z Nowej Zelandii albo Australii, bowiem mogli się oni wpasować gładko do sposobu w jaki kręcono w tych krajach film.
Po sukcesie "Władcy Pierścieni" Lesnie wpadł w wir Hollwyood, robiąc stylowe zdjęcia do takich filmów jak "Jestem legendą", "Geneza planety małp czy "King Kong" Petera Jacksona oraz jego "Nostalgia Anioła". Oczywiście dołączył do Jacksona przy trylogii "Hobbit",ale z drugiej strony pracował przy dokumencie Martina Scorsese "Rolling Stones w blasku świateł".
Jego ostatnim filmem był "Źródło nadziei", reżyserski debiut Russela Crowe. Filmowiec zmarł na zawał serca.
Q
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/253973-nie-zyje-operator-wladcy-pierscieni-andrew-lesnie