Filmowo, muzycznie, telewizyjnie... Zapraszamy na kulturalny flesz dnia!
Za sprawą realizacji miniserialu "Dziecko Rosemary" i niektórych odcinków "House of Cards" o Agnieszce Holland znowu zrobiło się głośno. Polska reżyser podkreśla, że nie były to jedyne ciekawe propozycje, jakie w ostatnim czasie otrzymała. Nie przyjęła jednak wszystkich, choćby dotyczącej... "Gry o tron".
Gdy oglądałam pierwsze odcinki tego serialu, nie za bardzo mi się podobały. Dostałam wtedy propozycję reżyserowania "Gry o tron", ale nie przepadam za fantasy. Podobno serial się rozkręcił, ale wtedy uznałam, że to tańsza wersja "Władcy pierścieni", którego też nie lubię. To nie jest mój świat -
mówi Holland w wywiadzie dla portalu stopklatka.pl.
To niejedyny kultowy serial, jaki miała zrealizować pani reżyser.
HBO proponowało mi ostatnio reżyserowanie rock and rollowego serialu, którego producentem jest Martin Scorsese. Nie mam na to czasu. Dostaję także propozycje pracy przy serialach, które oglądam, na przykład "The Americans" i "Walking Dead", ale niespecjalnie chcę się angażować w ich realizacje -
zdradza Agnieszka Holland.
Skoro już jesteśmy przy Agnieszce Holland i "Dziecku Rosemary", to nie sposób pominąć milczeniem Weroniki Rosati. Chociaż reżyser ma doskonałe zdanie o swojej rodaczce, to jednak Weronika nie może zaliczyć ostatnich miesięcy do zbyt udanych w swojej karierze. I to bynajmniej nie za sprawą uszczypliwych komentarzy hejterów, a... wycięcia scen z jej udziałem.
Chociaż Rosati pojawia się w mini-serialu Agnieszki Holland przez kilka minut, to widzowie będą mogli ją oglądać zaledwie przez kilka sekund. Ze względu na zobowiązania reklamowe, producenci musieli skrócić swoje dzieło o 2 minuty i zdecydowali, że to właśnie sceny z polską pięknością zostaną wycięte.
W ostatnim momencie montażu serial skrócono o jakieś 2 minuty. Sceny z Weroniką Rosati to był jedyny wątek, który mógł zostać wycięty bez ingerencji w inne wątki produkcji -
mówi "Faktowi" reżyser.
Piotr Adamczyk raczej nie pocieszy Weroniki. Sam nie dostał roli w serialu o wilkołakach... Jak pech, to pech.
Agnieszka Chylińska na dobre zerwała z wizerunkiem nonkonformistycznej rockmanki i zaciekle broni żenującego show TVN-u "Mali giganci". Program spotkał się bowiem z krytyka psychologów, którzy zwracają uwagę, że udział dzieci w takiej produkcji może mieć na nie niekorzystny wpływ.
Psychologowie, którzy się wypowiadają, robią to, bo nie zostali zatrudnieni do programu. To uczciwy program, nie dałabym rady, gdyby show robiło się kosztem dzieci, gdybyśmy żyłowali, gdyby działa im się krzywda, gdyby było to na zasadzie wydmuszki. Dzieciaki ryczą, my ryczymy, ale dzieciak za 5 minut się cieszy. Nie ma momentu, że nie mogę spojrzeć w lustro -
powiedziała w swoim stylu wokalistka, która była gościem programu "Dzień Dobry TVN".
Podkreślmy, że to program śniadaniowy TVN-u. Tego samego TVN-u, który emituje "Małych gigantów".
Gdy polscy raperzy urządzają pyskówki na portalach społecznościowych, ich koledzy zza oceanu... strzelają do siebie. Ofiarą tego procederu mógł się stać Lil Wayne, którego koncertowy konwój złożony z dwóch autobusów został ostrzelany na trasie.
Sprawą zajęła się już policja. Jak podaje cgm.pl, ze wstępnej relacji świadków wynika, że strzały padły ze strony dwóch przejeżdżających obok autokaru pojazdów - białej corvetty i SUV-a tej samej barwy.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Prawie, jak po wpisach Rycha Peji...
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/253970-flesz-holland-miala-wyrezyserowac-gre-o-tron-i-walking-dead-rosati-wycieta-chylinska-broni-tvn
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.