Nie lada zamieszanie wywołali Janusz Korwin-Mikke i Przemysław Wipler pojawiając się na Pyrkonie - dorocznym konwencie miłośników fantastyki.

Korwin-Mikke i Wipler wprawili w konfuzję też organizatorów. Z kuluarów dotarły do nas informacje, iż pojawiały się głosy o tym by zakazać im „wjazdu”. Ostatecznie organizatorzy potraktowali JKM jako kolejnego uczestnika konwentu. Efekt? Korwin brylował wśród fanów fantastyki.

Jednak kontrowersje nie ustały po pyrkonowej „korwin-gate”. Dyskusja przeniosła się już do internetu.

Jako że tu i tam pojawiają się wpisy czy wypowiedzi kuluarowe, że JKM nie powinno się wpuszczać, jak zwykle muszę się opowiedzieć za wolnością. Najpierw zabronimy JKM, potem Palikotowi, potem autorom mającym inne od naszych poglądy. Bo w sumie czemu nie? To tylko logiczne rozwinięcie Korwinbana. Totalitaryzm najwyraźniej znowu w modzie. Mam złą wiadomość. JKM mógłby nawet prelekcje wygłosić (o brydżu słuchałbym!) a i tak powinno się go wpuścić.

Napisał jeden z internautów.

Z kolei Maciej Wiesław Pitala - znany w środowisku popularyzator fantastyki - dodał:

No i co z tego że był? Chyba jedyny problem to to, że dostało się organizatorom (za co niby?). Polityki też ma prawo pojawiać się gdzie chce. Co mieli zrobić organizatorzy? Nie wpuścić go pod byle pretekstem? To nie było by dobre i dało by zły precedens. Więc zrobili najlepsze co mogli. Potraktowali go jak każdego innego kto chciał wejść na Pyrkon.Sam Korwin pisał opowiadania fantastyczne u był wydawany w Fabryce Słów. Nigdy nie krył, że czyta i interesuje się fantastyką. Jasne, że obecność nie była przypadkowa ale nie była tez całkiem wyrachowana. Fakt, że Polityka miesza się do fandomu pokazuje, że konwenty bardzo rosną w siłę i tyle. Brawa dla ekipy Pyrkonu bo zrobiła co powinna. Zakaz agitacji politycznych na konwentach, tak. Ostracyzm polityków? Nie.

A jak Państwo oceniają pojawienie się Janusza Korwin-Mikkego na fantastycznej imprezie? Napiszcie w komentarzach.

Facebook/ as/

Fot: screenshot Facebook