Flesz: COLLINS potworem, CRUISE sponsoruje SEKTĘ, PASCHALSKA robi furorę w UK, nowy klip THE PRODIGY

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Celebrycko i muzycznie. Zapraszamy na kulturalny flesz dnia!

Kto by się spodziewał, że tak pogodny facet jak Phil Collins może uchodzić za istnego potwora. Taki wizerunek artysty bije ze wspomnień jego byłej żony Andrei Bertorelli, którą Collins poślubił w 1975 roku. Małżeństwo trwało zaledwie 5 lat. Jego owocem jest syn wokalisty - Simon.

Phil opowiadał w wywiadach i tekstach swoich piosenek, że nasze małżeństwo się rozpadło, bo uciekłam z dekoratorem wnętrz. To nieprawda. Nasze małżeństwo się rozpadło z wielu różnych powodów, z których głównym był ten, że on nigdy się na nic nie zgadzał. Ciągle się wściekał, a ja czułam się, jakby mnie zastraszał. To on pierwszy miał romanse, nie ja -

powiedziała po latach Andrea (cyt. za Pudelek.pl).

Okazuje się, że dla Phila Collinsa już wtedy ważniejsza była muzyka.

Phil zostawił mnie dwa dni po porodzie i wyjechał w dwuletnią trasę z Genesis. Zarobił miliony na piosenkach o złamanym sercu i rozpadzie małżeństwa, ale nigdy nie chciał zastanowić się nad swoimi uczuciami. Po tych wszystkich latach nadal gra ofiarę i myśli, że czas się zatrzymał -

wspomina Bertorelli.

A jednak to nie była zła kobieta?


Na jaw wychodzi również mroczne oblicze Toma Cruise'a. Chociaż aktor, podobnie jak John Travolta, jest kojarzony z sektą scjentologów, to jednak chyba nikt nie zdawał sobie sprawy ze skali wsparcia, jakiego udziela tej grupie.

Właśnie ujawniono zapis nagrania dokumentującego przesłuchanie Daniel Powella, detektywa, wynajętego przez przywódcę scjentologów Davida Miscavige'a. Jego słowa nie pozostawiają złudzeń - to Cruise jest kołem napędowym działań sekty. Oczywiście za sprawą swoich pieniędzy...

Cruise sfinansował kościół i opłacił wszystko, czego tylko potrzebowali -

między innymi takie słowa padają w śledztwie.

Nie ma to jak oświecony Zachód...


Swoje ciemne oblicze zaprezentowała również Kaja Paschalska, ale w zupełnie innym tego słowa znaczeniu (i proszę nie wciskać nam w tym miejscu głupich zarzutów o rasizm - taka uwaga prewencyjna... Gwiazda "Klanu" wcieliła się bowiem w programie "Twoja twarz brzmi znajomo" w Beyonce.

Niby występ jak każdy inny, gdyby nie fakt, że występ aktorki zauważyły zachodnie media.

Tak jak w popularnym teledysku, polska piękność była otoczona tancerkami podczas śpiewania piosenki. Długonoga gwiazda potrząsała biodrami podczas tego energetycznego i seksownego występu -

donosi brytyjski "The Mirror" (cyt. za fakt.pl).

I kto powiedział, że polskie programy rozrywkowe są głupie, skoro "zagranico" napisali...


A na koniec, w ramach naszego codziennego kącika muzycznego, nowy klip grupy The Prodigy. Zespół właśnie zaprezentował teledysk do piosenki "Ibiza" promującej album "The Day Is My Enemy".

A oto i on:

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych