MARTIN SCORSESE pisze w Guardianie o POLSKIM KINIE

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

„W polskim kinie szczególnie pociąga mnie mieszanka pasji, skrupulatne rzemiosło, dynamiczne i głębokie kompozycje, moralne dylematy i religijne konflikty z dawką ostrego humoru. Humor i tragedia są bardzo blisko siebie w polskim kinie.”- pisze jeden z najwybitniejszych żyjących filmowców.

Wybitny twórca „Taksówkarza”, „Wściekłego byka”, „Chłopców z ferajny” czy ostatnio „Wilka z Wall Street” od jakiegoś czasu promuje na świecie polskie kino. Zdobywca Oscara za „Infiltracje” jest organizatorem przeglądu "Martin Scorsese Presents: Masterpieces of Polish Cinema" w Nowym Jorku, gdzie przybliża światu polskie filmy. Obecnie w ramach przeglądu są one pokazywane w Wielkiej Brytanii. Z tego też powodu Scorsese napisał tekst do Guardiana o naszej kinematografii.

To jeden z ostatnich filmów, które przekazywały prawdziwe świadectwo wpływu wojny na Wajdę i jego naród. Pokazał nam nową szkołę tworzenia filmów, powiązaną z tym, co powstawało w Związku Radzieckim, ale jednak znacznie odmienną. Dał nam także Zbigniewa Cybulskiego, wspaniałego aktora i nową ikonę całego pokolenia.

pisze gigant światowej kinematografii. Scorsese dodaje, że jego przygoda z polskim kinem zaczęła się od filmów Andrzeja Wajdy: "Popiołu i diamentu", "Kanału" i "Pokolenia".

Zapowiadały one nadejście mistrza kina.

pisze Scorsese, który wymienia kolejnych polskich reżyserów i filmy mające wpływ na jego artystyczną ścieżkę. Twórca „Ostatniego kuszenia Chrystusa” wymienia m.in. "Pociąg", "Faraona" czy "Matkę Joanny od aniołów" Jerzego Kawalerowicza oraz szczególnie przez niego ukochany "Rękopis znalezionego w Saragossie" czy „Sanatorium pod klepsydrą” Wojciecha Jerzego Hasa. Scorsese docenia też mocno Andrzeja Munka. Artysta, który odkrył talent Roberta de Niro pisze też o wielkim wrażeniu jakie robił na nim Roman Polański i Jerzy Skolimowski. Scorsese zaznacza zresztą, że specyfika polskiej szkoły miała wpływ na takie scenariusze jak „Chinatown”, który wyglądałby zupełnie inaczej, gdyby nie robił go Polak.

W polskim kinie szczególnie pociąga mnie mieszanka pasji, skrupulatne rzemiosło, dynamiczne i głębokie kompozycje, moralne dylematy i religijne konflikty z dawką ostrego humoru. Humor i tragedia są bardzo blisko siebie w polskim kinie.

pisze twórca, który już w „Ulicach nędzy” z 1973 roku rysował głębokie religijne dylematy swoich bohaterów. Scorsese zaznacza też, że polskie kino było zamocowane w komunistycznej rzeczywistości, z którą filmowy musieli walczyć.

Można to poczuć w rytmie i intensywności, nawet w tych dziełach, które nie odnoszą się bezpośrednio do polityki.

pisze Scorsese i wymienia „Dantona” Andrzeja Wajdy, który polski reżyser zrobił we Francji w czasach rewolucji Solidarnościowej.

Martin Scorsese wyraża w Guardianie nawet zachwyt nad plakatami do polskich filmów.

Sam kilka posiadam. Mogą one wydawać się dziwne dla widzów nie polskich. (…) Widzisz, że istnieje rzadka relacja między filmami ich plakatami. Często zawierają one koncept całego filmu.

Scorsese nigdy nie ukrywał, że kino polskie było dla niego nie tylko inspiracją czy zaspokajało jego ciekawość artystyczną, lecz stanowiło także element szerszej edukacji. Do dziś polskie filmy mają wspływ na najsłynniejsze i najbardziej podziwiane hollywoodzkie obrazy niepokornego twórcy.

Przygotowując się do »Infiltracji«, mogłem np. pokazać DiCaprio jeden z moich ulubionych filmów: »Popiół i diament« Wajdy. Chmielnicki staje przed podobnym dylematem co grany przez Leo bohater, który działa w mafii jako policyjny szpieg. Wybrać życie czy dać się zabić. Cybulski nosi okulary przeciwsłoneczne, przed śmiercią zakochuje się w dziewczynie z baru, ginie, zostawiając krwawe plamy na prześcieradłach. To piękny film.

-mówił w wywiadzie dla Janusza Wróblewskiego, zamieszczonym w książce „Reżyserzy”.

CZYTAJ CAŁY TEKST:Polska szkoła opowiadania. MARTIN SCORSESE kocha polskie kino

Cóż, jak widać najwybitniejsi filmowcy świata muszą nam przypominać o geniuszu polskich filmowców i wpływie jaki mają oni na światową kinematografię. Nie można zapominać, że po Oscarze dla „Idy” czy Srebrnym Niedźwiedziu dla reżyserki „Body/Ciało” znów o naszej kinematografii jest głośno. Dobrze więc, że ktoś o takim autorytecie jak Scorsese przypomina całą spuściznę naszych największych arcydzieł, bez których nie byłoby dzisiejszych sukcesów.

Q/Guardian

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych