Dziś przede wszystkim filmowo, choć wspomnimy również o muzyce. Zapraszamy na kulturalny flesz dnia!
Trailer nowych „Gwiezdnych Wojen” wywołuje rozmaite żywiołowe reakcje. Nic więc dziwnego, że emocje, jakie towarzyszą pierwszemu zwiastunowi, stały się wdzięcznym tematem dla rozmaitych trefnisiów.
Niektórzy z nich posłużyli się nawet wizerunkiem gwiazdy… Mowa o Matthew McConaughey’em, który - bez swojej wiedzy - stał się twarzą zachwytów, wzruszeń i ekscytacji związanej z pierwszym trailerem VII Epizodu „Star Wars”.
A wystarczyła jedna scena z „Interstellar”…
Zobaczcie sami:
Tyle było o zachwytach i wzruszeniu, to teraz pora na emocje ze zgoła odmiennej półeczki… Krytycy i fani nie mogą zrozumieć, co kierowało twórcami nowego „Krzyku”, którzy zdecydowali się na wybór niezwykle bezbarwnej maski, która w niczym nie przypomina mroczne oblicze, jakie mieliśmy okazję poznać w poprzednich odsłonach kultowego cyklu.
Wes Craven przekonuje z kolei, że zmiana nie ma tak rewolucyjnego charakteru, jak mogłoby się to wydawać na pierwszy rzut oka.
Nie próbowaliśmy tego zmieniać. W przypadku Freddy’ego Kruegera wiedziałem, że powinniśmy opierać się na tym samym. W przypadku „Krzyku” mieliśmy zawsze ten sam cel - chcieliśmy przedstawić twarz ducha -
powiedział twórca kultowych horrorów w wywiadzie dla „The Hollywood Reporter”.
O tym, że Jared Leto pajacuje wiadomo od dawna. Teraz jednak postanowił dać temu wyraz przy pomocy swojej fizjonomii. Oczywiście pretekstem do sprzedania takiego emploi jest jego rola w filmie „Suicide Squad”, gdzie wciela się w postać śmiertelnego wroga Batmana - Jokera.
Aktor zamieścił zdjęcie swojej facjaty po charakteryzacji (może już tak mu zostanie) na jednym z portali społecznościowym. Czy równie sprawnie, co dzielenie się słitfociami wyjdzie mu kreacja, przekonamy się w sierpniu 2016 roku.
Reżyserem filmu jest David Ayer.
A na koniec ciekawa informacja w ramach naszego codziennego kącika muzycznego. Shaggy wystąpi na Przystanku Woodtock. Ba, mało tego - będzie jego główną gwiazdą!
Trzeba przyznać, że to dosyć zaskakujący wybór. Impreza kojarzona głównie z muzyką rockową we wszystkich odmianach będzie lansować się gościem, któremu z reggae skręca bardziej w stronę rapu.
Ale cóż… Róbta co chceta!
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/253897-flesz-mcconaughey-placze-przy-star-wars-nowy-krzyk-leto-jako-joker-shaggy-na-woodstocku