24 kwietnia 2015 roku, w 101. rocznicę urodzin Jana Karskiego, na ekrany kin trafi film „Karski i władcy ludzkości”. O kulisach powstania tej produkcji opowiada reżyser – Sławomir Grünberg. Twórca zdradza inspiracje głośnym dokumentem „Walc z Baszirem”, gdzie w nowatorski sposób wykorzystano technikę animacji.
tytuł
„Karski i władcy ludzkości” w reżyserii Sławomira Grünberga to film dokumentalny opowiadający o słynnym polskim emisariuszu – Janie Karskim, który jako pierwszy człowiek na świecie ujawnił przed państwami zachodniej koalicji okrucieństwa i masowe zbrodnie, jakich hitlerowcy dopuszczali się na terenie Polski.
„Wspólnie z Katką Reszke, autorką scenariusza, spędziliśmy dwa tygodnie w Hoover Institution w Palo Alto w Kalifornii.
-opowiada reżyser.
Tam znaleźliśmy praktycznie wszystkie materiały dotyczące Jana Karskiego, które zresztą on sam przygotował jeszcze długo przed śmiercią. Zbiory te były świetnie zakatalogowane i ułożone w ogromnych albumach, które należało tylko starannie przeglądać. W tym archiwum znaleźliśmy również taśmy wideo, ze zbiorów samego Karskiego. W Nashville w stanie Tennessee odwiedziliśmy E. Thomasa Wooda, współautora książki „Karski – opowieść o emisariuszu”. Tom Wood nie tylko robił wywiady do książki, ale też nagrał z Karskim kilka godzin na taśmach wideo. A w miejscowości Bethesda w stanie Maryland odwiedziliśmy panią Kaję Ploss, sąsiadkę i przyjaciółkę Karskiego z ostatnich lat jego życia. Od niej dowiedzieliśmy się wiele interesujących szczegółów związanych z późniejszym prywatnym życiem Jana Karskiego.
Jan Karski, pseudonim „Witold”, jako pierwszy człowiek na świecie ujawnił przed państwami zachodniej koalicji okrucieństwa i masowe zbrodnie, jakich hitlerowcy dopuszczali się na terenie Polski. Był emisariuszem Polskiego Państwa Podziemnego, potajemnie wysłanym do warszawskiego getta z misją rozpoznania sytuacji Żydów w przededniu „ostatecznego rozwiązania”. Jego celem było przekazanie światu wstrząsających informacji o tragedii narodu żydowskiego. „Jeżeli nie będzie interwencji aliantów, to w ciągu półtora roku ludność żydowska przestanie istnieć” – donosił w tzw. „Raporcie Karskiego”, który oparty był głównie na wiedzy zdobytej przez Jana Karskiego jako naocznego świadka. Niestety, informacje o Holokauście, przemycone przez Karskiego na Zachód, znalazły się wówczas na 16. stronie „New York Timesa”. Kilka lat temu amerykański „Newsweek” uznał Jana Karskiego za jedną z najwybitniejszych postaci, a jego wojenną misję określił jako jeden z moralnych kamieni milowych cywilizacji dwudziestego stulecia.
tytuł
Ostateczny kształt filmu nie był jednak rzeczą oczywistą. Sławomir Grünberg nie ukrywa wyraźnych inspiracji innym głośnym dokumentem, który wykorzystywał niestandardowe pomysły realizacji:
Zmagałem się z koncepcją filmu, bo… jak opowiedzieć historię, która odbywa się 60-70 lat wcześniej, a główny bohater nie żyje. Broniłem się przed pomysłem dokumentu fabularyzowanego. Tego rodzaju próby bardzo rzadko się udają. Brakuje często funduszy na dobrych aktorów, na scenografię i efekt końcowy często pachnie amatorszczyzną. Wreszcie, po obejrzeniu w 2009 roku pełnometrażowego historycznego animowanego filmu „Walc z Baszirem”, stwierdziłem, że właśnie przez animację jestem w stanie opowiedzieć tę historię najlepiej. I tu chciałbym podkreślić moje świetne doświadczenie i współpracę z polskimi animatorami pod wodzą Tomka Niedźwiedzia z Badi Badi.
Niekwestionowanym walorem filmu Sławomira Grünberga są animowane rekonstrukcje wielu scen, takich jak aresztowanie Karskiego przez Gestapo, jego dwukrotne wejście do warszawskiego getta oraz obozu przejściowego w Izbicy oraz liczne rozmowy z – jak ich nazywał sam Karski – „władcami ludzkości”, m.in. ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Anthonym Edenem czy prezydentem USA Franklinem D. Rooseveltem. Wśród materiałów archiwalnych pokazano nigdy wcześniej nie wykorzystane wywiady przeprowadzone przez E. Thomasa Wooda, współautora książki: „Karski – opowieść o emisariuszu” oraz mało znane archiwalne materiały filmowe i fotograficzne. W filmie, oprócz nagrań samego Jana Karskiego, widzowie będą mieli okazję zapoznać się z wypowiedziami osób, które dobrze go znały, w tym m.in. słynnego amerykańskiego politologa prof. Zbigniewa Brzezińskiego, oficjalnego biografa Winstona Churchilla Sir. Martina Gilberta oraz byłego ministra spraw zagranicznych prof. Władysława Bartoszewskiego.
Jestem przekonany, że bez jego artystycznej wizji nasz film nie miałby takiej siły przekazu wizualnego. To animacja spowodowała, że Jan Karski przemówił do nas wyjątkowo niepowtarzalnym i współczesnym językiem kreatywnej animacji. Dzięki współpracy z Tomkiem i jego ekipą film jest po części oparty na fabularyzowanych scenach zrealizowanych techniką animacji, połączonych z materiałami archiwalnymi oraz wywiadami. Oryginalne, często nigdy wcześniej niepokazywane wywiady z Janem Karskim stanowią istotną część filmu. Głos Jana Karskiego z zachowanych na taśmie filmowej oraz taśmie wideo rozmów i wywiadów stanowi podstawową narrację filmu.
Na koniec, reżyser „Karskiego i władców ludzkości” zapewnia, że jego najnowszy film prezentuje postać wybitnego Polaka w innym świetle niż zazwyczaj:
Pragnę przede wszystkim przedstawić Karskiego temu widzowi, który jeszcze go nie zna i o nim nie słyszał. Chcę go również przedstawić tym, którzy o Karskim wiedzieli, ale piszą o nim często w kontekście „misji niespełnionej”. Chcę, żeby poprzez ten film dowiedzieli się, że są w błędzie. Słowami historyków próbuję udowodnić, że tzw. „Raport Karskiego” i jego spotkania z wielkimi tamtego świata przyniosły skutek, może nie tak wielki, jak on sam by sobie tego życzył, tym nie mniej miały one wpływ na konkretne decyzje, które uratowały życia ludzkie.
Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych
Używasz przestarzałej wersji przeglądarki Internet Explorer posiadającej ograniczoną funkcjonalność i luki bezpieczeństwa. Tracisz możliwość skorzystania z pełnych możliwości serwisu.
Zaktualizuj przeglądarkę lub skorzystaj z alternatywnej.