Zwykły Bohater - niezwykła HISTORIA żołnierza. RECENZJA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Materiały promocyjne
fot. Materiały promocyjne

Każdy kto zaglądał do tego kącika to wie, ale warto powtórzyć raz jeszcze - nie byłem i nie jestem fanem literatury stricte militarnej. Prężenie zakrytych kamuflażem muskułów i HURRA żargon wojskowy kompletnie mnie nie rusza i nie ruszał. Trudno.

Ruszają mnie natomiast niektóre książki opowiadające o tej tematyce. Nie na tyle bym ze wzruszenia ocierał łzy, ale zdarzają się ciekawe pozycje militarne, które polecam.

Tak się śmiesznie złożyło, że w moje ręce wpadł „Zwykły Bohater” (wymowny tytuł oryginalny „No Hero”) Marka Owena - człowieka, który uczestniczył w operacji podczas której zginął Osama bin Laden (czy tylko ja w dobie tzw. Państwa Islamskiego uważam bin Ladena w porównaniu do obecnych fanatyków, za kandydata do pokojowego Nobla i Orderu Uśmiechu w jednym, tym samym roku?). Tę akcję opisał Owen w nawiązującej tytułem do legendarnej książki Corneliusa Ryana pozycji „Niełatwy Dzień”. Teraz wraca z książką, która, jak wynika z opisu na okładce, ma odrzeć służbę w wojskach specjalnych z testosteronu i bombastycznego tonu, w zamian prezentując realistyczny obraz walki i żołnierzy. Nie czyni tego.

Nie czyni, choć trzeba przyznać - jest blisko. Jeśli ktoś liczy na opowieść sfrustrowanego weterana wyżywającego się na swoich kolegach i rządzie Stanów Zjednoczonych to lepiej niech wróci do oglądania bieda-dokumentów Olivera Stone’a. Owen pisze swoją książkę z szacunkiem do kolegów, ojczyzny i służby, udział w operacjach SEALS było jego wielkim marzeniem od dzieciństwa. Mimo to opowieść o dorastaniu, treningu i służbie wcale nie jest pisana na kolanach. Owen wszystko to opisuje maksymalnie neutralnie, przemyca opinie bardzo rzadko, ale możliwość pozostawienia oceny czytelnikowi jest główną siłą tej książki.

Czy, jak zapowiada wydawca, czyta się to niczym powieść sensacyjną? Tak. Nawet lepiej biorąc pod uwagę, że wszystkie akcje są prawdziwe, do tego stopnia, iż sam rząd USA musiał interweniować i w ostatniej chwili ocenzurować wybrane fragmenty (w ich miejsce mamy, dosłownie, ciemne plamy). Mimo to narracja, choć pozbawiona fajerwerków literackich (choć przecież nie dla artystycznych przeżyć sięgamy po takie lektury) jest bardzo przystępna, zrozumiała nawet dla kompletnego wojskowego laika.

A więc jest i ukłon wobec kolegów, dziecięcego marzenia i służby, są realistyczne opisy walki, jest wreszcie wiarygodność. Jedyne czego nie ma to głupkowatego uwielbienia dla wojny, przemocy i zabijania, tak popularnego w literaturze militarnej. Dobrze, bo „Zwykły Bohater” to książka pisana przez człowieka, który wie czym jest wojna. Tym bardziej warto poznać jego punkt widzenia. I przemyśleć, co ma nam do zaprezentowania.

Arkady Saulski

tytuł
tytuł

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych