KAZIK: Jeżeli Tusk i Kaczyński pójdą walczyć, to zostanę ich podkomendnym

„Politycy lekką ręką decydują o życiu młodych ludzi w zaciszu swoich bezpiecznych nor”- mówi legendarny polski muzyk. Kazik zauważa też podobieństwo między dzisiejszym traktowaniem Putina a rokiem…1938. Dlaczego zaś muzyk nie kibicuje Pawłowi Kukizowi w wyborach prezydenckich?

Boję się. I nie wiem, jak bym się zachował, gdyby...

mówi w wywiadzie dla gazeta.pl Kazik Staszewski. W ten sposób odnosi się do pytania o reakcje na to co dzieje się na wschodzie Europy.

Na pewno zrobiłbym wszystko, żeby bronić swojej rodziny. W pewnych sytuacjach działa się impulsywnie. Nie zastanawiasz się, kiedy coś bezpośrednio zagraża tobie i twoim bliskim. Ale czy bym poszedł jako najemnik na Ukrainę? Bardzo wątpię.

ciągnie muzyk.Kazik uważa, że dzisiejszym politykom zbyt łatwo jest wysyłać żołnierzy na front.

Politycy lekką ręką decydują o życiu młodych ludzi w zaciszu swoich bezpiecznych nor. Owszem, jeśli Tusk czy inny Kaczyński pójdą na linię frontu walczyć, to być może zostanę podkomendnym w ich batalionie. W innym wypadku nie mam zamiaru. Poza tym jestem za stary.

Kazik uważa jednak, że dzisiejsze traktowanie Putina przypomina to, co robiono w 1938 roku. „Tam też Hitler robił, co chciał, i wszyscy uznali, że te tereny, które on zajął, to generalnie mogą sobie być zajęte.”- zauważa muzyk i dodaje, że rok później wojna objęła całą Europę. Staszewski ciekawie też odnosi sytuację w Rosji do wojennego kina.

Jestem miłośnikiem filmów wojennych i oglądam je wszystkie jak leci. I w filmach rosyjskich do dziś nie ma miejsca na taką refleksję, jakim nieludzkim organizmem była Armia Czerwona. Ostatnie produkcje Nikity Michałkowa, czyli „Spaleni słońcem 2” i „Spaleni słońcem: Cytadela”, czy też rosyjska wersja „Stalingradu” pokazują wojnę jako jakąś taką humorystyczną przygodę najbardziej szlachetnych bohaterów bez skazy. Oni tak postrzegają siebie.

Muzyk odnosi się też do sytuacji politycznej na krajowym podwórku. Zapytany o wpadki zagraniczne Bronisława Komorowskiego, muzyk stara się ich nie demonizować.

Prezydent Komorowski tak już ma. To jest pewien jego urok, jak paplał kiedyś o tym bigosie czy coś. Myślę, że jesteśmy za mocno przewrażliwieni na to, w jaki sposób świat nas postrzega. To krzyczenie Szogunie! czy pisanie ból przez u otwarte - to wszystko dotyka w największym stopniu nas. A za granicą mało kogo to obchodzi.

uważa lider „Kultu” i przywołuje przykład Georga W. Busha, którego wielu Amerykanów się wstydziło, a świat na jego „wpadki” w ogóle nie reagował. Staszewski ze wszystkich polskich polityków wstydził się najmocniej zachowań Aleksandra Kwaśniewskiego.

Na pewno nietaktem i skandalem było, jak Kwaśniewski pojechał pod wpływem na groby żołnierzy polskich do Charkowa. I potem te wszystkie próby tłumaczenia tego nieżytem goleni prawej... To było wielce niestosowne. Ale i tu musiał mi podpowiedzieć znajomy. Bo na początku, przez pierwszą kadencję Kwaśniewski miał - nie wiadomo skąd w zasadzie, bo to facet o korzeniach komunistycznych - tak ogromny kredyt zaufania, że nawet ja uległem tej fali i nie zwróciłem uwagi na niestosowność jego zachowania. Aż ktoś mi taką paralelę podsunął, że co by było, gdyby premier albo prezydent Izraela przyjechał w podobnym stanie do Auschwitz. Dopiero po takim porównaniu zaczęło mi być wstyd.

Kazik nie jest też zbyt zachwycony startem w wyborach prezydenckich Pawła Kukiza, któremu jednoznacznie nie kibicuje.

Wiesz, Kukiza to ja słabo znam, ale odbieram go jako człowieka o bardzo niskim poziomie poczucia humoru. A jak kiedyś ktoś mądry powiedział, poczucie humoru stanowi o inteligencji. Zupełnie kuriozalną rzeczą były jego wypowiedzi sugerujące, że ja specjalnie zatytułowałem płytę „Zakażone piosenki”, bo on miesiąc czy półtora miesiąca wcześniej nagrał „Zakazane piosenki”. To miał być z mojej strony jakiś sabotaż czy coś. Pomijam to, że projekt Zuch Kazik to nie mój projekt i brałem w nim udział śladowo - ograniczył się on do nagrania wokali. Ale pod koniec wywiadu przeczytałem, że Kukiz ma pozwolenie na broń. I że faktycznie ma tę broń w domu. Więc wiesz, nie na żarty się przestraszyłem (śmiech).

Na rynku właśnie pojawiła się nowa płyta Kazika „Wiwisekcja”, gdzie znajduje się ciekawy utwór o islamskim terroryzmie. „Kalifat” został napisany dwa dni przed zamachem na Charlie Hebdo. Piosenka nagrana została dzień przez krwawym mordem.

Do napisania tej piosenki skłoniła mnie ubiegłoroczna wizyta w Londynie i Dublinie. Pojechałem tam jesienią i zobaczyłem rozkład zachodniej cywilizacji. Zobaczyłem, jak bawi się młodzież w pewnych kwartałach tych miast. Niemalże dzieci, które marzą, żeby gromadnie nawalić się narkotykami, upić się czy uprawiać wulgarny i szybki seks. Wiele w życiu widziałem, a nawet dla mnie była to szokująca sytuacja.

mówi gorzko Staszewski. Dlaczego jego zdaniem muzułmanie będą nadal mordować mieszkańców zachodu?

Dla pobożnego muzułmanina przybyłego skądinąd mogłoby to być coś w rodzaju piekła na ziemi. Piekła, które należy unicestwić i zniszczyć. Staje on z mieczem u raju bram, gotów na nagrodę za zniszczenie szatana. Spróbowałem spojrzeć na to jego oczami. Jestem przeciwny mordowaniu i przemocy w tych kwestiach, proszę mnie dobrze zrozumieć. Ale w końcu pochodzimy z innych kultur. Poza tym islam ma dopiero około 1300 lat. A pamiętajmy, co chrześcijanie wyprawiali, gdy ich religia była w podobnym wieku. Jedyne, co nas różni, to postęp techniczny.

Cały wywiad z Kazikiem TUTAJ

Q

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych