Filmowo, muzycznie, celebrycko... Zapraszamy na kulturalny flesz dnia!
Gdy ktoś planuje robić remake arcydzieła, kinomanom zawsze towarzyszą dwa uczucia: niesmak i ogromna ciekawość. Podobnie jest w przypadku nowego "Człowieka z blizną", którego ma stworzyć Pablo Larraín. Niepokój związany z tą produkcją narasta, ponieważ już na starcie doszło do zmiany scenarzysty - Jonathan Herman zastąpi Duet David Ayer - Paul Attanasio.
Remake kultowego filmu Briana De Palmy z 1983 roku będzie różnił się od pierwowzoru w wielu punktach fabuły, co jest związane ze zmianą realiów i aspektem historycznym. Po pierwsze, główny bohater będzie pochodził z Kuby, lecz z Meksyku, a miejscem rozwoju jego przestępczej kariery będzie Los Angeles, a nie Miami. Brak scenariusza Olivera Stone'a i David Ayer na pokładzie? To może wyjść bowiem Ayer jest twórcą znakomitych scenariuszy do policyjnych filmów ( "Policja", "Dzień próby") i reżyserem m.in "Bogów ulicy".
Pytanie, kto będzie godnym następcą Ala Pacino? Jakie są wasze typy?
Co na to sam Al Pacino? Aktor mówi, że nie ma nic przeciwko remakowi i nazwał plany "interesującymi".
To część tego co robimy.
Pacino wyznał też, że może sam zająć się niebawem remakiem jakimś. Nie zdradził o co chodzi, ale jest to "50 letni film".
"Czlowiek z blizną" chilijskiego reżysera będzie trzecim podejściem do tematu. Pierwszą wersję nakręcił w 1932 Howard Hawks.
Czy wyobrażacie sobie Zbigniewa Wodeckiego śpiewającego "Głuchą noc" grupy Slums Attack? Albo Wojciecha Gąssowskiego intonującego "Normalnie o tej porze" Kalibra 44? Jeśli nie, to najwyższa pora ruszyć szare komórki... Wspomniani artyści wykonują bowiem wspomniane kawałki na składance "Albo Inaczej".
Obok nich na płycie możemy usłyszeć również Ewę Bem, Felicjana Andrzejczaka, Andrzeja Dąbrowskiego i Krystynę Prońko. Wszyscy wokaliści śpiewają piosenki najbardziej znanych polskich hiphopowców.
Szykuje się album, po który chętnie sięgną miłośnicy polskiej "muzyki czarnych" i starsze osoby. Jak w tytule zapomnianego programu: "Muzyka łączy pokolenia"...
Skoro już jesteśmy przy łączeniu pokoleń, to grzechem byłoby nie odnotować słów Beaty Tyszkiewicz. Nestorka polskiego aktorstwa odniosła się do ostatnich doniesień nt. pracy za seks w polskim show-biznesie. Tyszkiewicz stwierdziła, że nigdy z czymś podobnym się nie spotkała.
Jestem zwyczajną aktorką, która grała w różnych serialach czy w filmach. Dosyć dużo się tego nazbierało. I małe role, i epizody, i główne role. No i co? Przecież to jest tylko normalny zawód! - mówi w Fakcie. To wszystko zależy od pewnego szczęścia, od pewnego czasu to nie zależy od samych aktorów. Proszę mi wierzyć! Ja miałam takie szczęście, że palcem nie kiwnęłam w życiu, żeby zagrać jakąś rolę. Palcem nie kiwnęłam! Nawet agenta nie mam i nie miałam -
powiedziała aktorka w wywiadzie dla "Faktu".
Tyszkiewicz podkreśla jednak, że w czasach, na które przypadł szczytowy moment jej kariery, panowała inna obyczajowość.
We Francji trzeba mieć agenta, bo tam jest taka konstrukcja, że jeszcze trzy osoby po drodze muszą żyć z aktora. I oni tego bardzo pilnują. Musi być doktor, który wyda oświadczenie, że aktor jest zdrowy i nadaje się do filmu. Byłam na takim badaniu, jak miałam grać w filmie Leloucha czy de Broki, i pan doktor zbadał mi serce słuchawką przez ubranie. Więc umówmy się, że to jest tak na niby -
wspomina artystka.
Tak było. Było...
Jak Dariusz K. zamierza radzić sobie z nadmiarem wolnego czasu za kratkami? Napisze książkę o swojej byłej żonie, Edycie Górniak.
Czeka najpierw na koniec rozprawy, ale myśli poważnie o książce, której część będzie poświęcona Edycie. Miałaby ona oczyścić jego reputację i przedstawić ciężką drogę pełną konfliktów z Edytą, która doprowadziła go do tego miejsca, w którym jest. Chciałby, żeby ludzie go zrozumieli -
mówi dziennikowi "Fakt" znajomy producenta muzycznego.
Przypomnijmy, że kilka lat temu takie dziełko chciał stworzyć dziennikarz Piotr Krysiak. I nawet stworzył... Efekt? Publikacja "Edyta Górniak bez cenzury" została zablokowana przez sąd zaledwie 4 tygodnie od premiery.
Nie wróżę Darkowi sukcesu, choć jego książka na pewno wzbudzi sensację. Jak popatrzy 10 lat wstecz to sam ze swoją żoną był przeciwny takiej publikacji -
mówi tabloidowi jej autor.
Czyżby szykował się kolejny widowiskowy proces? Jeśli K. pozostanie wierny swojemu postanowieniu, możemy się tego spodziewać...
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/253654-flesz-nowy-czlowiek-z-blizna-wodecki-spiewa-peje-gassowski-kalibra-44-tyszkiewicz-o-seksie