James Ellroy kończy 67 lat. Ten absolutnie najlepszy, żyjący autor powieści kryminalnych w wyniku błędów polskich wydawców jego dzieł wciąż znajduje się poza radarem miłośnika kryminałów z naszego kraju. Warto zaprezentować go szerzej publiczności.
Jak? Może z okazji jego urodzin przygotowując listę Top 5. Nie będzie to jednak 5 najlepszych książek Ellroya ani 5 najlepiej znanych tylko po prostu 5 najbardziej charakterystycznych dzieł tego wybitnego twórcy kryminału.
5 L.A. Noir
„Blood on the Moon”, „Because the Night” oraz „Suicide Hill” - trylogia o aspołecznym detektywie Lloydzie Hopkinsie prezentuje możliwości Ellroya w kryminale bliskim nam czasowo. Lata 80-te w Los Angeles to okres pastelowych barw, neonów, durnej muzyki i tajemniczych morderstw. W Polsce ukazały się tylko dwie części trylogii, co gorsza - w fatalnym, tragicznym wręcz tłumaczeniu, toteż zachęcam raczej do nabycia oryginalnego, wspólnego wydania trzech części genialnego cyklu.
4 L.A. Confidential
Dopiero miejsce 4. Dlaczego? Bo to najlepiej znana i jedna z lepszych, ale jednak obecnie - niewyróżniająca się powieść. Ellroy narzuca sobie poprzeczkę zawsze bardzo wysoko. Powieść, później mistrzowsko zekranizowana, była w latach 90-tych znakomitym przykładem geniuszu Ellroya, jednak obecnie autor przebił ją wielokrotnie. Tak więc warto zacząć od „L.A. Confidential” przygodę z jego literaturą, ale absolutnie nie można na tym poprzestawać.
3. Bloods’a Rover
Wydana w Polsce jako „Krew to wędrowiec”. To powieść kryminalno-historyczna i naprawdę jest to istna epopeja zbrodni. Nawet polskie tłumaczenie, o dziwo, uniknęło czegoś co nazywam „klątwą Ellroya” i poziomem wulgarności oraz sprawnością przekładu oddało sprawiedliwość pierwowzorowi. Do tego stopnia, że nawet Krzysztof Masłoń przeżywał absmak nad wulgarnością frazy. Historia zamordowanego prezydenta Kennedy’ego ukazuje prawdziwe oblicze tego polityka - zboczeńca i narkomana. Ellroy nie pozostawia złudzeń co do zepsucia świata polityki. Warto po nią sięgnąć!
2 My Dark Places
To pamiętnik Ellroya i tak utrzymany w formie reportażu kryminalnego i realnie rzecz biorąc - książka, która zapoczątkowała w USA gatunek true crime. Ellroy zaczyna od opowieści od dnia w którym dowiedział się o morderstwie matki. Sprawcy tej zbrodni nigdy nie schwytano, zaś zdjęcie które dziennikarz zrobił małemu Ellroyowi sekundę po tym jak policjant poinformował chłopca o śmierci matki obiegło Amerykę i stało się jednym z najlepiej znanych i szokujących w historii tego kraju.
Warto sięgnąć po „My Dark Places” z prostego powodu - to książka skrywająca największy ładunek osobistych emocji Ellroya. Takiego wglądu w głowę pisarza długo mieć nie będziemy.
1 White Jazz
Szkoda, że ta powieść Ellroya, finalizująca L.A. Quartet jest tak mało doceniana. To opowieść o zbrodni i sztuce, konkretnie - muzycznej. Napisana tak sugestywnie, że autora po premierze wprost oskarżano o rasizm i szerzenie szkodliwych stereotypów przylepiając mu łatkę skrajnego stronnika Republikanów. Sam autor się tym nie przejął i przeszedł do odsłaniania sekretów Ameryki w kolejnych cyklach. „White Jazz” znowu nie jest najlepszą powieścią Ellroya, ale skrywa w sobie wszystkie charakterystyczne cechy tej literatury. Genialna, mocna powieść.
A Państwo? Czy znacie Ellroya? Jeśli tak to jakie są Państwa ulubione powieści tego autora? Napiszcie nam w komentarzach!
Arkady Saulski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/253534-urodziny-jamesa-ellroya-top-5-charakterystycznych-powiesci