Czy Nicolas Cage wraca do wielkiego kina? Po solidnych kreacjach w „Joe” czy „Zanim nadejdzie noc” znany w ostatnich latach z szeregu fatalnych ról Cage łączy siły z Oliverem Stonem. Ostatni raz panowie pracowali dekadę temu na planie „World Trade Center”. Dokument o Snowdenie zdobył wczoraj Oscara więc temat jest na czasie. Skrajny lewicowiec Stone będzie miał wielkie pole do popisu…

Kilka razy pisaliśmy o nowym projekcie lewicowego reżysera, dla którego historia Edwarda Snowdena od początku wyglądała na wymarzony filmowy projekt. Oskarżony o szpiegostwo Snowden, który ujawnił sposoby inwigilacji amerykańskich służb obecnie jest pod kuratelą Rosji. Władimir Putin przyznał mu prawo do stałego pobytu w Rosji oraz ochronę. Stone, który jest głównym przeciwnikiem amerykańskiej prawicy i miłośnikiem wszelkich antyamerykańskich reżimów ( łącznie z totalitarnym na Kubie) obsadził w roli Snowdena Josepha Gordona Levitta. Nicolas Sparks zagra dziennikarza Glenna Greenwalda, któremu Snowden ujawnił dokumenty. W ukochaną byłego pracownika CIA wcieli się Shailene Woodley. W filmie pojawi się też Scott Eastwood, który zagra agenta CIA tropiącego Snowdena. Reszt obsady wygląda równie ciekawie. W filmie Stone’a zobaczymy jeszcze: Rhysa Ifansa, Joely Richardson, Melisse Leo, Zachary Quinto, Toma Wilkinsona i Timothy Olyphanta. Teraz do obsady dołączył pragnący odzyskać utraconą pozycję w świecie filmu Nicolas Cage. Zagra byłego agenta CIA. Cage 10 lat temu zagrał u Stone’a strażaka w przejmującym „World Trade Center”.

Oliver Stone oparł scenariusz na książce “The Snowden Files” Anatolego Kuchenera…rosyjskiego prawnika Snowdena Stone nazywa zresztą Snowdena bohaterem, a Baracka Obamę "wężem". Można więc spodziewać się stopnia obiektywizmu tego filmu. „Snowden” będzie z pewnością bardzo gorącą premierą. Wczoraj Oscara za najlepszy film dokumentalny otrzymał „Citizenfour” lewicowej reżyserki Laury Pointras, która w „My country, my country” czy „Oath” uderzała w rząd George’a W. Busha. Tytuł Citizenfour to kryptonim, jaki wybrał sam Snowden, kiedy pierwszy raz skontaktował się z Poitras. Znając nastawienie do rządu USA autora „J.F.K”, „Nixona” czy „W” można być pewnym, że przebije on najbardziej radykalne głosy broniące uznanego przez USA za zdrajcę Snowdena.

Q