Alice Cooper, Joe Perry i Johnny Depp wystąpią pod szyldem the Hollywood Vampires. Nawiązująca do grupy upijających się gwiazd rocka w latach 70., w klubach Rainbow Bar and Grill w Los Angeles i Speakeasy oraz Tramps w Londynie, grupa zagra na festiwalu Rock In Rio w Brazylii.
Alice Cooper wystąpi na tegorocznej edycji festiwalu Rock In Rio w Rio de Janeiro w składzie z Joe Perry z Aerosmith i Johnnym Deppem. Informacja została zamieszczona na oficjalnej stronie internetowej Coopera.
Grupa wystąpi pod nazwą The Hollywood Vampires na głównej scenie festiwalu, który odbędzie się w Brazylii we wrześniu tego roku, obok Faith No More, Queens of the Stone Age i System of a Down.
Alice Cooper wziął nazwę Hollywood Vampires od nieformalnej grupy, do której należał na początku lat 70.. W jej skład wchodziły muzyczne gwiazdy, takie jak John Lennon, Ringo Starr, Bernie Taupin, Harry Nilsson, Micky Dolenz i Keith Moon. Muzykom przyświecała idea powrotu na scenę muzyczną lat 70., a alkohol i pijackie imprezy miały temu sprzyjać. Każde spotkanie rozpoczynało się od uroczystego wypicia pierwszego drinka na zewnątrz klubu.
Nie wiadomo dlaczego obecnie Cooper nawiązuje do hedonistycznego etapu w swoim życiu, tym bardziej, że w latach 80. przeszedł kurację odwykową zakończoną nawróceniem na chrześcijaństwo. Być może jest to sarkazm, gdyż wszystkie gwiazdy tworzące the Hollywood Vampires miały grożne epizody z alkoholem, a być może jest to autoironiczne nawiązanie do wieku artystów.
Choć nie dziwi współpraca Coopera z Joe Perry ( częste w tym zawodzie kooperacje ), to już z Deppem tak. Choć aktor jest utalentowanym gitarzystą, który grał gościnnie z Oasis, Bobem Dylanem i Marilyn Mansonem, współpracował z Ryanem Adamsem i grał na scenie z Keithem Richardsem z Rolling Stones, z Aerosmith i z Alice Cooperem ( ostatnio 24 stycznia 2015 w Anaheim w ramach Duesenberg NAMM Party ). Zawsze jednak twierdził, że choć dorabia jako muzyk, to nie ma zamiaru kiedykolwiek tworzyć z tego drugiej kariery. Dziennikarzom, podczas konferencji udzielonej w zeszłym miesiącu przy okazji berlińskiej premiery swojego najnowszego filmu „Mortdecai”, powiedział na temat takiego grania dosyć mocno:
Cały ten pomysł to dla mnie obrzydliwa rzecz, to dla mnie chore. Jestem bardzo szczęśliwy, gdy gram na płytach przyjaciół i nadal to robię. Muzyka jest nadal częścią mojego życia. Ale nie powstanie nigdy Johnny Depp Band. To nigdy się nie stanie.
Widocznie The Hollywood Vampires nie mieści się w kategorii zespołu, tylko muzycznej efemerydy, muzycznego happeningu, bądź performance.
Alice Cooper zagra jako support podczas pożegnalnego koncertu weteranów hard rocka Motley Crue, którzy są obecnie w trakcie 18-miesięcznej trasy pożegnalnej, która kończy działalność zespołu po 24 latach. W ostatnim wywiadzie Cooper ujawnił, że zaoferował grupie, że odrąbie ich głowy na scenie w finale koncertu.
Zakończą trasę w Stanach Zjednoczonych, na Nowy Rok, i to będzie ich ostatni koncert. Powiedziałem im: Dlaczego nie pozwolicie mi zabić was na scenie? To zakończy wszystko. Cztery gilotyny floomp! Gotowe!
- powiedział Cooper, który gilotynował się na swoich koncertach co najmniej 2300 razy od 20 roku życia.
Alice Cooper nie ujawnił, czy The Hollywood Vampires nagrają studyjną płytę.
rep / NME
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/253393-alice-cooper-cztery-gilotyny-floomp-gotowe
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.