Tegoroczne eliminacje do Konkursu Piosenki Eurowizji to prawdziwa telenowela. Głos w jej sprawie zabrała jedna z głównych zainteresowanych.
Ania Wyszkoni, która miała być jedną z głównych pretendentek do reprezentowania Polski w tegorocznej edycji Eurowizji, poinformowała, że nie ma zamiaru ubiegać się o ten - co najmniej wątpliwy - zaszczyt.
Moi drodzy, dziękuję za wszystkie miłe słowa, które zdążyłam usłyszeć i przeczytać od rana, ale muszę stanowczo zaprzeczyć tym doniesieniom. Nie startuję w konkursie Eurowizji. Mam zupełnie inne plany artystyczne na ten rok i nie wybieram się na podbój Europy -
napisała na Facebooku artystka.
Decyzja b. wokalistki zespołu Łzy może oznaczać otwarcie drzwi dla Dody, która podobno ma chrapkę na taki występ. Problem jest tylko jeden... "Kasa, misiu, kasa". Podobno Doda wciąż nie dogadała się z TVP co do honorarium.
Jak przypomina Onet.pl, jedną z faworytek jest również Margaret, tyle że młoda wokalistka zasłania się innymi projektami, w których podobno bierze udział.
Czyżby nie było chętnych? Może więc Donatan powinien zamienić Cleo na Marylę Rodowicz, wziąć uroczy duet Ciupa/Tumala i zapewnić europejskiej publice powtórkę z rozrywki? Sukces murowany... Oczywiście, gdy Rodowicz doprawi sobie brodę.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/253361-ania-wyszkoni-podjela-decyzje-ws-eurowizji