24 miliony złotych budżetu. Miano arcydzieła, które sami sobie wystawili twórcy i...kompromitująca klapa. "Historyczna produkcja wyświetlana jest na 140 ekranach, w związku z czym średnia ilość widzów na ekran wyniosła zaledwie 118 osób."- informuje portal sfp.pl.
Portal Stowarzyszenia Filmowców Polskich donosi, że film Łukasza Barczyka z gwiazdą Hollywood na pokładzie zaliczył katastrofalną finansową wpadkę. "Hiszpanka" Łukasza Barczyka nie trafiła nawet do czołowej dziesiątki zestawienia najchętniej oglądanych filmów. "Film, do którego udało się pozyskać aktora hollywoodzkiej rangi (Crispin Glover) i partnerujących mu: Jana Frycza, Artura Krajewskiego, Jakuba Gierszała i Jana Peszka, zainteresował w weekend otwarcia jedynie 16 576 osób. Historyczna produkcja wyświetlana jest na 140 ekranach, w związku z czym średnia ilość widzów na ekran wyniosła zaledwie 118 osób."- czytamy na portalu.
Autor tekstu zauważa, że wątpliwe jest, aby wycieczki szkolne poprawiły sytuację tego filmu. Czy jest to katastrofa dekady? Film zbiera różne recenzje. Żaden polski film dawno tak mocno nie podzielił widzów. Łukasz Adamski pisał na naszym portalu, że jest to "piękna katastrofa". Niestety widać, że dla tych, którzy wyłożyli na superprodukcje 24 miliony złotych, katastrofa jest daleka od...pięknej.
W zasadzie cały miotający się na wszystkie strony film można ująć w scenie jego otwarcia, będącej popisem operatorskim Kariny Kleszczewskiej. Widzimy w niej wirujący obraz kilku bohaterów przy stole spirytystycznym. Scena zachwyca wizualnie, uderza do głowy, ale ostatecznie pozostawia pustkę. Pustkę, której nie wypełnia ani groteskowość rodem z mieszanki Witkacego z Burtonem, ani Nolanowskie efekciarstwo, która na dodatek jest tutaj karykaturalne. Barczyk cytuje największych. Czuć gdzieś tam „Mechaniczną Pomarańczę” Kubricka, ale również niemiecki ekspresjonizm. Wszystko to jednak nie tworzy nowej jakości, a pokazuje jedynie, że Barczyk jest wizjonerem poszczególnych scen. Scen świetnie podlanych efektami specjalnymi, które jednak nie ukrywają, że twórca nie ma nic ważnego do powiedzenia. „Hiszpanka” to katastrofa. Ujmująca szczerością, wizualnie piękna i nawet fascynująca. Ale jednak katastrofa. Szkoda, że nie nakręcono jej w 3D, bo miałaby jeszcze bardziej epicki wymiar.
pisał nasz krytyk. Jak widać Polacy nie chcą jednak oglądać wizji tak nowatorskich...Niestety "Hiszpanka" może stworzyć nowy rekord. To w końcu najdroższy, obok "Miasta 44" Jana Komasy polski film. Tym bardziej boli jego katastrofalne wyniki.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/253268-katastrofa-hiszpanki-blamaz-dekady-film-obejrzalo16-tys-widzow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.