Biedny jest Jan Hartman, oj biedny. Nie dość, że jakiś czas temu "obcięto mu głowę", to jeszcze mimo to - wciąż żyje i musi znosić wstrętnych Polaków.
Jednak Hartman to nie jest wstrętny kato-polak znęcający się nad żoną w przerwach między mszami, składaniem kwiatów pod Pałacem Prezydenckim i ucinaniem głów ateistom i mniejszościom. Nie - naczelnym uczuciem Hartmana jest miłosierdzie. I ono każe mu pochylić się nad biednymi Polakami oglądającymi "Idę".
Dla przeciętnego widza ten film jest nie do przyjęcia. Wątpię, żeby w ogóle rozumiał, o czym ten film opowiada. Bo co właściwie może z tego pojąć człowiek, który wie tyle, że „podczas wojny Polacy bohatersko pomagali Żydom, a tylko nieliczni szmalcownicy wydawali ich Niemcom”.
Wzrusza się na swoim blogu na Polityce Hartman. Dalej opisuje dramatyczne losy Żydów podczas wojny nękanych przez złych Polaków chyba gorzej niż przez Niemców. Źródła historyczne? Pff! Nie od tego jest się profesorem by przejmować się takimi bzdurami! Wystarczy film "Ida" i poza niego wychodzące domysły Hartmana.
Najwięcej Żydów przetrwało w Warszawie i okolicy – zwykle byli to Żydzi zasymilowani, zamożni, z dobrymi papierami. Wynajmowali mieszkanie za dwukrotnie albo trzykrotnie wyższy czynsz i starali się nie wychodzić. Albo siedzieli gdzieś zadekowani i ratujący donosili im żywność. Na wsi atmosfera była bardzo zła i tylko nieliczni Żydzi zdołali się tam ukryć i przetrwać. Chłopska rodzina, o której opowiada film, prawdopodobnie ukrywała rodzinę Żydowską dla pieniędzy. Gdy pieniądze się skończyły, być może kazali im iść do lasu. Donosili im jeszcze jedzenie, ale bali się, że się wyda. Postanowili więc ich zabić. Wielu Żydów zostało zabitych przez ludzi, którzy ich wcześniej ukrywali. Wielu urywających też zostało zabitych – jak ludzie dowiadywali się, że ktoś we wsi ukrywa Żydów, często donosili albo brali sprawy w swoje ręce. Ukrywający ginęli z rąk niemieckich, ale również polskich. Kto ukrywał, ten ściągał przecież ryzyko na całą wieś. A poza tym Żydzi pewnie zostawili złoto…
Pisownia oryginalna. A dalej jest po prostu paradnie, gdy Hartman z rozbrajającą szczerością przyznaje, że owszem - nawet jeśli w UB jacyś oficerowie żydowskiego pochodzenia mordowali Polaków to tylko dlatego, że mieli traumę po wojnie, antysemityzmie oraz, tak jest, endecji!
Żydzi, którzy przetrwali, mieli za sobą straszliwą traumę. Doznali potwornych krzywd, zwykle nie tylko od Niemców, lecz również od swoich współobywateli. Nienawidzili antysemitów, a jako że wśród zwolenników prawicy było ich naprawdę bardzo wielu, liczni Żydzi nienawidzili wszelkiej maści endeków i innych prawicowców, a przez to również antykomunistycznego podziemia. Wielu młodych Żydów, którzy przetrwali wojnę, uwierzyło, że jak nastanie komunizm, to wreszcie ludzie nie będą już więcej dzielić się na Polaków i Żydów, zaś antysemityzm i pogromy raz na zawsze się skończą.
Jakie to szczęście, że Jan Hartman ma w sobie tyle miłosierdzia. Szkoda, że dla oprawców.
Polityka/ as/
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/253262-milosierny-jan-hartman-tlumaczy-ide-glupim-polakom
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.