Ach ten futból... WÓJT. JEDZIEMY Z FRAJERAMI! CAŁE MOJE ŻYCIE. RECENZJA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Wyd. SQN
Wyd. SQN

Ta książka jest mieszana z błotem i rozjeżdżana medialnie, podobnie jak jej bohater. Niczym major Gross z „Psów” Pasikowskiego mówię „Na pohybel wszystkim!” i dostrzegam w niej jednak pewną wartość.

Autobiografia Janusza Wójcika (napisana wspólnie z dziennikarzem sportowym Przemysławem Ofiarą) „Wójt. Jedziemy z frajerami! Całe moje życie” to jedna z wielu książek wspomnieniowych ludzi polskiej piłki, jakie zagościły w ostatnim czasie na rodzimym rynku. Dla jednych jej autor będzie twarzą polskiej korupcji, sportowym utracjuszem i wielkim przegranym, a dla innych zdobywcą ostatniego medalu na wielkiej imprezie dla rodzimego futbolu. Z pewnością swój wizerunek, jaki kreśli finalista Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie, zawiera pewne skrzywienie.

Wójcik jest megalomanem, uwielbia przedstawiać się jako macho, który pije więcej niż cała drużyna i zaprasza do swojego łoża największe piękności świata, a ewentualne niepowodzenia szkoleniowe tłumaczy zawiścią innych. Warto jednak zauważyć, że b. trener reprezentacji Polski skazany za korupcję, bez ogródek przyznaje, że cały system polskiej piłki był przeżarty przestępczym procederem już dawno temu. Grzech pierworodny polskiej piłki w końcu musiał wydać skażone owoce, za które cenę płacimy wszyscy, nie wyłączając wąsatych – nomen omen - Januszy rzucających z perspektywy kanapy siarczyste: „K…a mać!”

Rację mają krytycy – większość tej książki stanowi opis imprez piłkarzy, trenerów działaczy. Bełkotliwe opowieści w oparach wódy, whisky i perfum pań lekkich obyczajów mają jednak w sobie sporą dawkę autentyzmu i dobrze oddają klimat, w jakim swoją – nazwijmy to – działalność szkoleniową prowadził Janusz Wójcik. Na plus należy zaliczyć również wkład pracy, jaki wniósł dziennikarz Przemysław Ofiara, który sprawił, że książkę czyta się po prostu dobrze. Nie jest to poruszająca spowiedź Igora Sypniewskiego, nie znajdziemy tutaj wyrafinowanych przemyśleń jak w przypadku autobiografii Andrzeja Iwana czy humoru na poziomie zbioru boiskowych anegdot Grzegorza Szamotulskiego. Mimo to, „Wójt” się broni.

„Spowiedź życia najbardziej barwnej postaci polskiej piłki” - reklamuje książkę wydawca. Rzeczywiście, biografia oddaję tę barwność i to we wszystkich jej odcieniach... Nawet gdy momentami jest odpowiednio podkoloryzowana.

Aleksander Majewski

3,5/6

Janusz Wójcik, Przemysław Ofiara "Wójt. Jedziemy z frajerami! Całe moje życie", wyd. SQN, Warszawa 2014

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych