Flesz: TARANTINO mąci, ŻUŁAWSKI ekranizuje ZŁEGO, ROUSSOS nie żyje, CUMBERBATCH o rasizmie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Dziś przede wszystkim filmowo. Zapraszamy na kulturalny flesz dnia!

Quentin Tarantino oficjalnie rozpoczął prace nad swoim kolejnym filmem "The Hateful Eight". Jak zdradza Harvey Weinstein, reżyser w ostatniej chwili zmienił zakończenie swojego nowego dzieła.

Miało to związek z wcześniejszym wyciekiem scenariusza. Teraz jedyną osobą , która wie, jak zakończy się film jest sam Tarantino. Jak informuje portal indiewire.com, cała ekipa będzie trzymana w niepewności.

I dobrze - Tarantino znów pokazała, że jest twórcą, który woli zaskakiwać, niż obrażać się na szybkość, z jaką przepływają obecnie informacje.

W Polsce tuzy kina już by założyły związek czy inny komitet...


Nie mniej ambitny jest Xawery Żuławski. Reżyser, który zasłynął głównie dzięki realizacji kilku odcinków kultowego "Pitbulla" i przeniesienia na duży ekran "Wojny polsko-ruskiej..." Doroty Masłowskie, tym razem bierze się za ekranizację "Złego" Leopolda Tyrmanda. Przed kipą nie lada wyzwania - będzie musiał odwzorować Warszawę lat 50. przy udziale tysięcy statystów i ciężkiej pracy scenografów.

To wielkie wyzwanie dla - wciąż młodego - twórcy. Jeśli Żuławski wyjdzie z tej próby obronną ręką znajdzie się na szczycie, jeśli polegnie - dołączy do szerokiego grona niespełnionych nadziei polskiego kina.

Miłośnicy twórczości Tyrmanda nie darują mu potknięcia. I trudno się dziwić - "Zły" to bowiem książka, która już zyskała sobie miano kultowej.

A skoro już mamy kontent plotkarski, to warto przypomnieć, że reżyser jest synem Andrzej Żuławskiego i śp. Małgorzaty Braunek.


Po "porażce" filmu "Selma", który nie otrzymał nominacji w najważniejszej kategorii, znów rozgorzała dyskusja nt. dyskryminacji czarnoskórych osób. Tym razem głos zabrał Benedict Cumberbatch. Aktor przyznał, że Murzynom (ot, takie tradycyjne, dziś podobno obraźliwe słowo...) łatwiej jest zrobić karierę w Stanach Zjednoczonych niż Wielkiej Brytanii.

Myślę, że jeśli chodzi o "kolorowych" aktorów, to ich sytuacja w Wielkiej Brytanii przedstawia się różnie, ale wiele z moich znajomych miał więcej możliwości tutaj, w Stanach Zjednoczonych, niż w Wielkiej Brytanii i to jest coś, co musi się zmienić -

powiedział zdobywca nominacji do Oscara, szerszej publiczności znany głównie z roli w serialu "Sherlock" (cyt. za The Hollywood Reporter).


Dzisiejszego flesza kończymy jednak smutną informacją ze świata muzyki. W wieku 68 lat zmarł grecki piosenkarz Demis Roussos. Artysta był żywym symbolem tego, jak powinna wyglądać i zachowywać się gwiazda estrady. Roussos był nią w pełnym tego słowa znaczeniu.

Wokalista apogeum popularności osiągnął w latach 70., głównie za sprawą takich utworów, jak „Goodbye My Love Goodbye” czy „My Friend The Wind”.

Roussos zmarł w nocy z soboty na niedzielę w szpitalu w Atenach.

R.I.P.

gah

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych