Dziś przede wszystkim filmowo. Zapraszamy na kulturalny flesz dnia!
Quentin Tarantino oficjalnie rozpoczął prace nad swoim kolejnym filmem "The Hateful Eight". Jak zdradza Harvey Weinstein, reżyser w ostatniej chwili zmienił zakończenie swojego nowego dzieła.
Miało to związek z wcześniejszym wyciekiem scenariusza. Teraz jedyną osobą , która wie, jak zakończy się film jest sam Tarantino. Jak informuje portal indiewire.com, cała ekipa będzie trzymana w niepewności.
I dobrze - Tarantino znów pokazała, że jest twórcą, który woli zaskakiwać, niż obrażać się na szybkość, z jaką przepływają obecnie informacje.
W Polsce tuzy kina już by założyły związek czy inny komitet...
Nie mniej ambitny jest Xawery Żuławski. Reżyser, który zasłynął głównie dzięki realizacji kilku odcinków kultowego "Pitbulla" i przeniesienia na duży ekran "Wojny polsko-ruskiej..." Doroty Masłowskie, tym razem bierze się za ekranizację "Złego" Leopolda Tyrmanda. Przed kipą nie lada wyzwania - będzie musiał odwzorować Warszawę lat 50. przy udziale tysięcy statystów i ciężkiej pracy scenografów.
To wielkie wyzwanie dla - wciąż młodego - twórcy. Jeśli Żuławski wyjdzie z tej próby obronną ręką znajdzie się na szczycie, jeśli polegnie - dołączy do szerokiego grona niespełnionych nadziei polskiego kina.
Miłośnicy twórczości Tyrmanda nie darują mu potknięcia. I trudno się dziwić - "Zły" to bowiem książka, która już zyskała sobie miano kultowej.
A skoro już mamy kontent plotkarski, to warto przypomnieć, że reżyser jest synem Andrzej Żuławskiego i śp. Małgorzaty Braunek.
Po "porażce" filmu "Selma", który nie otrzymał nominacji w najważniejszej kategorii, znów rozgorzała dyskusja nt. dyskryminacji czarnoskórych osób. Tym razem głos zabrał Benedict Cumberbatch. Aktor przyznał, że Murzynom (ot, takie tradycyjne, dziś podobno obraźliwe słowo...) łatwiej jest zrobić karierę w Stanach Zjednoczonych niż Wielkiej Brytanii.
Myślę, że jeśli chodzi o "kolorowych" aktorów, to ich sytuacja w Wielkiej Brytanii przedstawia się różnie, ale wiele z moich znajomych miał więcej możliwości tutaj, w Stanach Zjednoczonych, niż w Wielkiej Brytanii i to jest coś, co musi się zmienić -
powiedział zdobywca nominacji do Oscara, szerszej publiczności znany głównie z roli w serialu "Sherlock" (cyt. za The Hollywood Reporter).
Dzisiejszego flesza kończymy jednak smutną informacją ze świata muzyki. W wieku 68 lat zmarł grecki piosenkarz Demis Roussos. Artysta był żywym symbolem tego, jak powinna wyglądać i zachowywać się gwiazda estrady. Roussos był nią w pełnym tego słowa znaczeniu.
Wokalista apogeum popularności osiągnął w latach 70., głównie za sprawą takich utworów, jak „Goodbye My Love Goodbye” czy „My Friend The Wind”.
Roussos zmarł w nocy z soboty na niedzielę w szpitalu w Atenach.
R.I.P.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/253224-flesz-tarantino-maci-zulawski-ekranizuje-zlego-roussos-nie-zyje-cumberbatch-o-rasizmie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.