CRASH REEL. Przepiękny i inspirujący dokument. RECENZJA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

To nie jest tylko dokument o wypadku gwiazdy amerykańskiego snowboardu Kevina Pearce’a i jego długiej rehabilitacji po poważnym urazie mózgu. To wzruszająca i bardzo mądra opowieść o matczynej miłości, sile rodzinnych więzów, oraz niemożliwym pogodzeniu się z odejściem ze sportu. Dokument jest złożony w dużej mierze z prywatnych nagrań video, co jeszcze mocniej pozwala nam utożsamić się z tragedią rodziny Pearców.

Tam, gdzie Lucy Walker, reżyser dokumentu o rywalizacji amerykańskich gwiazd snowboardu Kevina Pearce’a i Shauna White’a powinna wyłączyć kamerę, nie zatrzymuje jej. Spogląda na sport ekstremalny nie z perspektywy trików, medali i olimpijskiego złota ale przez soczewkę urazów kręgosłupa, śpiączki i wielokrotnych, otwartych złamań. Przysłuchuje się rodzinnym debatom na temat powrotu do sportu tych, którzy balansują na krawędzi życia i śmierci, widzi jak niewiele potrzeba, by z treningu przed kolejnymi zawodami wrócić na pokładzie helikoptera. Snowboard w wydaniu hardcore’owego half pipe’u jest – co pokazuje Walker – narkotykiem, z biegiem lat oferującym coraz silniejsze doznania zarówno przed i za kulisami.(Mayfly)

17 letni Kevin będąc na wznoszącej fali sportowej kariery, otoczony sponsorami i pieniędzmi, przygotowywał się do igrzysk olimpijskich w Vancouver. Niestety niedługo przed wymarzoną imprezą doznał od fatalnego wypadku, który spowodował śpiączkę i nieodwracalne uszkodzenia mózgu. Lucy Walker poznała dawnego idola nastolatków, gwiazdę mediów i jedną z nadziei amerykańskiego sportu już po wypadku. Gdy postanowiła nakręcić o jego życiu dokumentalny film, nie zdawała sobie chyba sprawy, że rodzina Kevina od jego urodzenia dokumentowała na video najważniejsze wydarzenia z życia. Łącznie z feralnym wypadkiem w 2009 roku i całym procesem rehabilitacji. Reżyserka nie poszła jednak na łatwiznę i nakręciła film zupełnie autorski, przyglądając się Kevinowi z każdego możliwego kąta, pokazując powolną wewnętrzną przemianę sportowca, jak i pozwalając spojrzeć na niego oczami oddanych, ale nieraz infantylnych kumpli ze stoku.

Reżyserka śledzi jego (szokujące dla lekarzy i rodziny) próby powrotu do sportu, mimo tego, że jedno mocniejsze uderzenie w głowę może go zabić. Walker umiejętnie naświetla śmiertelną rywalizację Kevina z przyjacielem z dzieciństwa Shaunem, nieumiejętność pogodzenia się z niemożliwością powrotu do ukochanej dyscypliny sportowej i w końcu jego pomoc dla innych młodych ludzi po urazach mózgu. Kapitalnym pomysłem było systematyczne wprowadzanie do dokumentu wątków innych sportowców. W filmie występuje też Sara Burke, nadzieja narciarstwa, która w wieku 29 lat zginęła w wyniku wypadku…na tym samym torze co Kevin.

Rozmnożone innych sportowych dramatów widziane przez pryzmat Kevina dają kapitalny efekt ponieważ czynią historię młodego sportowca bardziej uniwersalną. Ten film dobitnie uświadamia jak jeden minimalny błąd nawet u rutyniarzy może odmienić ich życie na zawsze albo je w mgnieniu oka przerwać. Choć seria wypadków z torów snowboardowych, kaskaderskich pokazów motocyklistów i wielu innych dyscyplin sportowych wystarcza by pojąć skalę tragedii, Walker podkręca je przez pytania o cały marketing niebezpiecznych dyscyplin sportu. Brak ubezpieczeń sportowców, których rodziny muszą płacić absurdalnie wysokie ceny za leczenie, czy podnoszenie dla uciechy widzów limitów, które zawodnik musi pokonać są nie mniejszymi powodami tragedii, niż narkotyczne uzależnienie samych sportowców od ryzyka.

Mnie najmocniej w tym doskonałym dokumencie poruszyło co innego. Walker przykłada wielką wagę do pokazania nieprawdopodobnej siły dużej rodziny Kevina. Wyjątkowo wzruszająca jest nieprzerwana walka o syna jego mamy, czy pełne miłości świadectwo cierpiącego na zespół Downa brata. Brata, który jest na tyle intelektualnie rozwinięty, że cierpi z powodu własnej choroby nie mniej niż Kevin z powodu uszkodzenia mózgu. Relacja obu braci jest, wiem, że to nadużywane słowo, na tyle inspirująca, że wymaga jakiegoś sequelu, kontynuacji. Bracia do czasu wypadku siłą rzeczy stali na przeciwnych biegunach. Wysportowany, uwielbiany przez otoczenie, sławny i zarabiający astronomiczne sumy 17 letni sportowiec i nie mogący pogodzić się z własną niepełnosprawnością „muminek”. Teraz to jednak ten słabszy stał się podporą dla rodzinnej gwiazdy, która pod wieloma względami z nim się zrównała. „Crash reel” to inspirujący, mądry i piękny dokument. Żal, że odpadł w ostatniej chwili z oscarowej rywalizacji.

5/6

Łukasz Adamski

Crash Reel, reż: Lucy Walker, dystr: Mayfly

tytuł
tytuł

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych