Zanim naczelny literat III RP zaczął strzyc się na Prusaka i zakładać kolorowe skarpetki, wystawiał ciekawe diagnozy na łamach... "Gazety Polskiej".
Wnioski, jakie wysuwał Szczepan Twardoch kilka lat temu wydają się ciekawe w obliczu zamachów terrorystycznych, do jakich doszło właśnie we Francji.
Oto, co napisał Twardoch nt. ekspansji muzułmanów w 2005 roku:
Problem z rozszalałym, arabskim motłochem w końcu zostanie rozwiązany. Nie rozwiążą go politycy, zanurzeni w swojej tolerancjonistycznej symulakrze, rozwiążą go zwykli ludzie, Francuzi, którzy nie lubią, kiedy pali im się samochody, kościoły i przedszkola. W końcu zostanie przekroczona masa krytyczna i potomkowie Galów i Franków zdadzą sobie sprawę, że ciągle jest ich więcej we Francji niż przybyszów z Maghrebu. I zrobią z nimi porządek, prostymi, ulicznymi metodami. Pałką i nożem”
("Gazeta Polska", nr 46, 16.11.2005)
Czy dzisiaj Twardoch podpisałby się pod tymi słowami? Śmiemy w to wątpić. Zwłaszcza, że sam zainteresowany skasował mnóstwo wpisów ze swojego starego dobrego internetowego dziennika, na którym pojawiały się podobne kwiatki.
My jednak pamiętamy czasy, kiedy pisarz nie bał się w ostry i jednoznaczny sposób wyrażać odważnych opinii. Cóż, czasy przed szalejącą poprawnością polityczną również się skończyły. Wyobrażacie sobie dziś podobny głos europejskiego pisarza?
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/253080-dawny-twardoch-problem-z-arabskim-motlochem-zostanie-rozwiazany