Autor "Gry o tron" nie pozostawił suchej nitki na największych sieciach amerykańskich kin i wytwórni Sony Pictures, które przestraszyły się gróźb północnokoreańskich hakerów.
Chodzi o komedię duetu Seth Rogen - James Franco "Interview", która wyśmiewa Kim Dzong Una. Reżim poczuł się urażony, a jego służalcy przystąpili do cyberataku na wytwórnię wykradając poufne informacje. W efekcie Sony i multipleksy wycofały się z wielkiej promocji filmu, który miał być komercyjnym hitem.
Taka postawa nie mieści się w głowie George'owi R. R. Martinowi, który w kilku żołnierskich słowach streścił tchórzliwą postawę Amerykanów.
Zadziwia mnie poziom korporacyjnego tchórzostwa. Dobrze, że ci ludzie nie żyli w czasach, gdy Charlie Chaplin zrobił ‘Dyktatora’. Jeśli boją się Kim Dzong Una, Adolf Hitler sprawiłby, że pos*by się w gacie -
napisał autor bestsellerowej "Gry o tron".
Pisarz nie może zrozumieć, dlaczego wielkie firmy "spękały" przez grupą hakerów i niezadowoleniem totalitarnego reżimu.
Zaskakuje mnie, że film dużego hollywoodzkiego studia może zostać "zabity" przed premierą z powodu gróźb obcego mocarstwa i anonimowych hakerów. To się dzieje naprawdę? -
pyta Martin.
Witajcie w nowej rzeczywistości! Może jeszcze doczekamy się przeprosin ze strony Baracka Obamy? W końcu przepraszanie i kajanie się, stało się w ostatnich latach domeną zachodnich przywódców.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Autor „Gry o tron” drwi z Sony Pictures. „Jeśli boją się Kim Dzong Una, na widok Hitlera pos*iby się w gacie”
gah/wPolityce.pl/tvn24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/252945-geaorge-r-r-martin-wysmiewa-postawe-sony-wobec-przywodcy-korei-polnocnej