Dziś przede wszystkim filmowo i nieco mniej - muzycznie. Zapraszamy na kulturalny flesz dnia!
National Film Registry opublikowało listę 25 filmów, które stanowią dziedzictwo kulturowe USA. W zestawieniu znalazł się głośny horror Romana Polańskiego "Dziecko Rosemary". Dzieła kinematografii, które trafią do Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych, zostały wyróżnione za szczególne walory "estetyczne, historyczne i kulturalne".
O doborze National Film Registry decyduje co roku. Tym razem do prestiżowego grona dołączą, oprócz "Dziecka Rosemary", m.in.: "Big Lebowski" braci Coen czy "Szeregowiec Ryan" Stevena Spielberga.
Ciekawe, czy taka decyzja spotka się z protestem środowisk konserwatywnych. W końcu Polański, po realizacji tego filmu, często spotykał się z zarzutem promowania satanizmu.
Tymczasem Jim Carrey zatęsknił za rolą w filmie o Batmanie. Słynny komik, który wcielił się w Człowieka Zagadkę w produkcji "Batman Forever" w reżyserii Joela Schumachera, tym razem chciałby zagrać w nowym filmie o przygodach Człowieka Nietoperza. Okazuje się bowiem, że Carrey jest wielkim fanem twórczości Chrisophera Nolana, który wskrzesił postać Batmana w kinematografii.
Pragnąłbym wystąpić w nowej wersji filmu o Batmanie -
powiedział aktor cytowany przez The Hollywood Reporter.
Najbliższa filmowa opowieść o Batmanie będzie miała premierę w 2016 roku. Właśnie wtedy na ekranu kin trafi "Batman v. Superman: Dawn of Justice". Nolan pełni przy tej produkcji funkcję producenta wykonawczego.
Z kolei Angelina Jolie czuje się w roli pani reżyser jak ryba w wodzie. Aktorka twierdzi, że nie może sobie poradzić z brakiem aktywności, zawsze musi się wokół niej coś dziać. Teraz miała ku temu okazją z okazji premiery filmu "Niezłomny", jaki zrealizowała we współpracy z braćmi Coen.
Nigdy nie miałam planu na swoje życie. Robię to, co chcę. A jeżeli okazuje się, że nic nowego nie mogę zrealizować, to jestem bardzo niezadowolona, chociaż bardzo chciałabym być szczęśliwa wyłącznie jako mama siedząca w domu -
przyznaje Jolie w wywiadzie dla The Hollywood Reporter.
Dobrze, że Brad Pitt wydaje się być wyrozumiały...
Jim Carrey tęskni za kreacją wroga Batmana, a tymczasem odtwórca roli Człowieka Nietoperza, Michael Keaton rozlicza się ze swoją przeszłością i - jak sam przyznaje - nie żałuje decyzji o porzuceniu roli superbohatera. O artyście znów jest głośno za sprawą jego roli w filmie "Birdman", w którym wcielił się w rolę b. gwiazdy filmów o komiksowym bohaterze, który musi zmierzyć się z nowymi wyzwaniami, jakie stawia przed nim życiem. Filmowa terapia Keatona? Wiele na to wskazuje, choć sam zainteresowany właśnie zaprzeczył.
W tym filmie jest dużo z ludzkości, ale to nie jest całkowite odbicie mojego ego -
powiedział w jednym z wywiadów Keaton.
To taka artystyczna kokieteria?
A na koniec kącik muzyczny (prawie jak u Strasburgera w "Familiadzie")! A w nim... nowy teledysk Myslovitz do piosenki "Tysiąc żurawi".
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/252922-flesz-dnia-dziecko-rosemary-jim-carrey-angelina-jolie-michael-keaton-myslovitz