Muzycznie, filmowo, premierowo... Zapraszamy na kulturalny flesz dnia!
Włodek Pawlik nie siada na laurach, tylko wciąż daje radość swoim fanom. Właśnie ukazała się koncertowa wersja jego albumu "NIght In Calissia", zatytułowana po prostu... "Night In Calissia Live". Album jest dostępny na płytach CD i DVD.
Ekskluzywny box digipak zawiera ponad godzinną rejestrację kwietniowego koncertu z repertuarem z płyty Night In Calisia - zarówno na DVD, jak i na płycie CD, z dodatkiem reportażu telewizyjnego "Making Of", który ukazuje przygotowania do koncertu i wywiady z artystami oraz 16-stronicowy album ze zdjęciami z wydarzenia w Sali Kongresowej -
czytamy na cgm.pl.
Przypomnijmy, że zdobywca nagrody Grammy był gościem gali Człowiek Wolności Tygodnika "wSieci".
Tymczasem Justyna Steczkowska zdradziła w rozmowie z portalem Onet.pl, jak połączyła rolę matki i artystki, czego owocem jest jej nowa płyta.
Nad tą płytą pracowałam dwa lata… Były bardzo ciężkie chwile. Byłam w ciąży, potem miałam maleńką córeczkę, do tego koncerty, zobowiązania, "The Voice of Poland". Jednym słowem, mnóstwo powodów, żeby przekładać termin jej wydania. Ale pomimo wszystko każdego dnia wstawałam z myślą, że poświęcę czas temu, żeby była wyjątkowa. Dobrze nagrana, brzmiąca, interesująca, intrygująca i mądra i mam nadzieję, że mi się udało. Czas i słuchacze ocenią. Moja rola się skończyła, pozostały tylko koncerty. Do tej pory we wszystkich 10 miastach były owacje na stojąco. To było wzruszające dla mnie za każdym razem. Jestem wdzięczna wszystkim tym, którzy przyszli posłuchać mojej nowej płyty i swoją energią dodali mi skrzydeł. Druga część trasy na początku roku, a wiosną kolejna… tym razem mocna muzyczna niespodzianka -
powiedziała artystka.
Z jakim skutkiem udało jej się dokonać syntezy tych dwóch ról? Przekonajcie się sami:
Natomiast Angelina Jolie rolę matki chce łączyć z byciem... politykiem. Aktorka przyznała, że jest gotowa do rozpoczęcia takiej kariery.
Kiedy rozpoczynałam współpracę z Organizacją Narodów Zjednoczonych, od razu wiedziałam, że pokocham pracę w terenie. Uwielbiam jeździć po całym świecie i pomagać ludziom. Czułam się potrzebna, ale zdałam sobie również sprawę, że mogłam pomagać tylko dlatego, że ktoś wcześniej nagłośnił sprawę i zwrócił uwagę na dany problem. Tą osobą mogłabym być ja -
powiedziała Jolie (cyt. za film.onet.pl).
Czy nie szkoda takiej kobiety dla populistycznych połajanek? Wolelibyśmy podziwiać Angelinę jako aktorkę niż agitatorkę. Ale zdaje się, że decyzja już zapadła...
Z podobnym animuszem do pracy nad kolejnymi częściami "Avatara" przystąpił James Cameron. Reżyser stwierdził w rozmowie z magazynem "Empire", że kontynuacja będzie "zajebista", a widzowie będą ją podziwiać "z otwartymi japami".
To się nazywa PR! Warto jednak pamiętać stare przysłowie, zgodnie z którym:
Krowa, która dużo ryczy - mało mleka daje.
A w przypadku Camerona znajdowało już zastosowanie...
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/252749-flesz-dnia-wlodek-pawlik-avatar-2-anglelina-jolie-justyna-steczkowska