Flesz dnia: NASZE MATKI NASI OJCOWIE, WALTZ, JACKSON, L.U.C. & PROŃKO

Kadr z filmu "Nasze matki, nasi ojcowie"
Kadr z filmu "Nasze matki, nasi ojcowie"

Serialowo, filmowo, muzycznie, międzypokoleniowo... Zapraszamy na kulturalny flesz dnia!

Antypolska propaganda sprzedana w atrakcyjnej formie odnosi sukcesy. Serial "Nasze matki, nasi ojcowie", w którym żołnierze Armii Krajowej zostali przedstawieni jako niemal dzicy antysemici, a żołnierze Hitlera wykreowani na targanych wewnętrznymi wątpliwościami zagubionych rycerzy, otrzymał w Nowym Jorku nagrodę Emmmy.

Produkcja została uhonorowana w kategorii "Najlepszy film telewizyjny/miniserial". A może zamiast oburzać się na to, że Niemcy odnoszą sukcesy swoją polityką historyczną, zastanowić się dlaczego rodzime filmy historyczne stoją obecnie na tak kiepskim poziomie, że nawet kulawy pies nie zwróci uwagi?

Spisek? Propaganda? Wytrzeźwiejmy! Raczej brak odpowiedniej jakości, czego "Czas Honoru. Powstanie" jest najlepszym dowodem.


To już potwierdzone: Christopher Waltz, zgodnie z wcześniejszymi pogłoskami, zagra wroga Jamesa Bonda, Stavro Blofelda w nowym filmie o przygodach agenta 007 "Bond 24".

Nie będzie to jednak komiksowy, wiecznie "ten zły" bohater, ale postać trudna do zakwalifikowania o skomplikowanej osobowości.

Czyżby tak wysoko postawiona poprzeczka oznaczała nie lada kłopoty dla odtwórcy roli Jamesa Bonda? W końcu do tej pory Daniel Craig do tej pory nie musiał martwić się o to, że ktoś jest w stanie przyćmić jego kunszt. Waltz może tego dokonać. Genialny wynalazek Quentina Tarantino już udowodnił, że potrafi rządzić w Hollywood, niekoniecznie zakładając ohydne niemieckie mundury (wystarczy wspomnieć jego kreację w "Rzezi" Romana Polańskiego). Waltz dopiero po 50. stał się szczęśliwym posiadaczem dwóch - całkowicie zasłużonych - Oscarów za najlepsze role drugoplanowe. I pomyśleć, że jeszcze do niedawna był znany głównie z niemieckich seriali kryminalnych klasy B.

Czyżby kroiła mu się kolejna wybitna rola na miarę tej z "Django"? Jedno jest pewne - ten facet jeszcze nie powiedział ostatniego słowa...


Równie dobre informacja mamy dla fanów Petera Jacksona. Nowozelandzki reżyser otrzyma swoją Gwiazdę w hollywoodzkiej Galerii Sław! A my możemy tylko zadać pytanie: to jeszcze jej nie miał? W końcu filmowa trylogia (dla wszystkich domorosłych poprawiaczy podkreślamy słowo FILMOWA - przyp. red.) "Władca Pierścieni" na dobre zapewniła mu nieśmiertelność w Fabryce Snów. Seria "Hobbit" jest już tylko odcinaniem kuponów od tego sukcesu.

I zniszczy tego nawet żaden King Kong...

Gwiazda Petera Jacksona zostanie odsłonięta 8 grudnia tego roku.


Był kiedyś taki program "Muzyka łączy pokolenia". Jego tytuł idealnie pasuje do nowej piosenki L.U.C. - a promującej jego album "REFlekcje o miłości apdejowanej selfie". Utwór "W związku z tym" raper nagrał wspólnie z Krystyną Prońko, a także K2 i Messajah.

Właśnie zaprezentowano klip do tego kawałka. A oto i on:

To już drugi teledysk promujący płytę "REFlekcje o miłości apdejowanej selfie".

gah

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych